Autor |
Wiadomość |
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 18:39, 11 Lis 2010 |
|
Przytułek i szpital prowadzony przez Zakon Otwartej Dłoni. Jego białe ściany obecnie nieco przyblakły, ale chyba nie spotkało to entuzjazmu prowadzących go braci i sióstr - przed drzwiami zawsze jest pełno biedaków oczekujących na pomoc lekarską lub wspomożenie materialne.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 19:52, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Czarodziej przechodzi przez niższą dzielnicę. W końcu dochodzi przed szpital. Widzi, jak przed jego murami stoi znaczny tłum - niektórym z osób brakuje jakichś kończyn, inni mają widoczne oznaki chorób, a wszyscy wyglądają biednie. Pośród nich uwijają się kapłani i kapłanki w białych szatach.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 19:55, 05 Lut 2011 |
|
Nunu spokojnym krokiem chodzi po szpitalu, szukając kogoś, kto nim kieruje.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 20:54, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Ciężko to ocenić. Wszyscy kapłani, którcyh mag widzi, są zajęci udzielaniem pomocy pacjentom. Nagle przed Narcyzem staje młody, ciemnowłosy chłopak - również nosi białą szatę, ale nie ma na niej zdobień, które widać u starszych.
- W czym mogę pomóc? - pyta.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 21:14, 05 Lut 2011 |
|
Nunu odparł spokojnym głosem: Czy jest tu ktoś, kto mógłby przyjąć do społeczności człowieka, nad którym ciąży klątwa, kogoś, kto poszukuje oczyszczenia, odkupienia grzechów, kogoś, który znalazł swą drogę życia?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 22:19, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Chłopak przez chwilę się namyśla. Wyraźnie przetrawia to, co powiedział Narcyz.
- Klątwa. - w końcu stwierdza. - Nie mam o tym pojęcia... Spytaj ojca Mauritusa - wskazuje na starszawego kapłana, który nachyla się nad jakąś kobieciną.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 22:23, 05 Lut 2011 |
|
Nunu podszedł do kapłana, trącił go lekko dłonią, po czym rzekł : Przepraszam ojcze Mauritusie, że zawadzam, ale czy jest jakaś możliwość, bym mógł zostać wyznawcą Pocieszycielki i oczyścić się z klątwy, która nade mną tkwi?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 22:28, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Mężczyzna odwraca się. Lekko łysieje, a na jego twarzy jest pełno zmarszczek.
- Klątwa? - patrzy na Narcyza zafrasowany. - Poważna sprawa... Porozmawiajmy w moim gabinecie. Poradzi pani chyba już sobie? - rzuca w kierunku pacjentki, a kiedy ta przytakuje, kieruje się w głąb szpitala.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 22:34, 05 Lut 2011 |
|
Nunu szybkim krokiem podążył za mężczyzną.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 22:39, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Kapłan wprowadza Narcyza do jednego z pokoi. Jest tu spory bałagan - na biurku walają się jakieś księgi i papiery, a także próbowki i naczynia. Na ścianie wisi święty obrazek.
Mauritius siada na krześle i wskazuje czarodziejowi drugie.
- Zatem... klątwa, tak? - zagaja rozmowę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 22:42, 05 Lut 2011 |
|
Nunu odparł: Tak - po czym opowiedział, co i jak, dodając - Żałuję tego. Młodym, i głupim jestem, popełniam błędy, ale przekonałem się o jednym, że nie mi życiem szafować. Ojciec rację miał - po czym spuścił głowę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 22:48, 05 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Uzdrowiciel odchrząkuje i splata dłonie.
- W porządku, ale proszę o wybaczenie... Czy mogę usłysześ jakieś szczegóły?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 8:45, 06 Lut 2011 |
|
Nunu opowiedział całą historię rzucenia na niego klątwy, opisał kto ją rzucił, jakich słów użył i opisał to uczucie, które go wtedy przeniknęło.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 16:29, 06 Lut 2011 |
|
NARCYZ
Kapłan na chwilę się zamyśla.
- Hmm. Nie obraź się chłopcze... Ale Twoje zachowanie było dosyć dziwne. W sumie to, choć nie znam się na pogańskich obyczajach, mam wrażenie, że to Ty sprowokowałeś ta bójką... Powinieneś to jakoś odpokutować.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nunu
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 16:35, 06 Lut 2011 |
|
Ja się nie obrażam. Chciałem to odpokutować poprzez użycie mego daru magii życia do pomocy innym, ale ta klątwa sprawia, że mam problemy z jej używaniem, ale mogę spróbować. W każdej wolnej chwili będę przychodził tu pomagać. Nie wiem jak często to będzie, bo czeka przede mną Ceremonia, może zostanę adeptem, ale pomagać będę - rzekł Nunu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|