Autor |
Wiadomość |
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 11:26, 14 Lis 2010 |
|
Nieco zrujnowany budynek. Wielka, drewniana szopa. Przed nią stoi duża, przerdzewiała cysterna.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 20:56, 14 Lis 2010 |
|
FENRI
Przybywasz w okolice browaru. Jest już późny wieczór.
Przed budynkiem kręci się masywnie zbudowany, krótko ostrzyżony mężczyzna.
- Czego tu szukasz? - warczy na Twój widok, wymachując pałką, którą trzyma w dłoni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Nie 23:23, 14 Lis 2010 |
|
- Mam wiadomość dla Allana od Letego z lombardu. Kazał mi ją dostarczyć osobiście - odpowiadam, stale patrząc spokojnym wzrokiem na rozmówcę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 12:01, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
Zbir uśmiecha się złośliwie.
- Ale z bronią to ty tam nie wejdziesz! - oświadcza. Zabiera Ci łuk i miecz. Wprawnie, ale niezbyt delikatnie obszukuje, czy nie masz gdzieś ukrytej innej broni (ale sztylet mu umyka). Po chwili odsuwa się.
- Dobra, możesz wejść - mówi, otwierając ze skrzypnięciem drzwi do budynku. - Zabawki dostaniesz z powrotem przy wyjściu... Chyba, że wkurzysz Allana. - śmieje się ochryple.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 16:02, 15 Lis 2010 |
|
Kiwam jedynie głową uśmiechając się krzywo, po czym wchodzę do środka, rozglądając się uważnie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 21:05, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
Wchodzisz do środka obszernej hali. W kącie stoi kilka kadzi, beczek i skrzynek, natomiast centrum zajmuje wielki stół. Siedzi przy nim kilka osób. Najwyraźniej trwa kolacja, albo zwykła popijawa, gdyż blat zajmują kufle, kubki i kielichy, gąsior z jakimś alkoholem i nieco jedzenia (głównie ryb i chleba, choć jest też pieczony kurczak) oraz parę ogarków świec.
Miejsce u szczytu stołu zajmuje młody mężczyzna. Ma ciemne, krótkie włosy a na jednym oku - czarną opaskę. Ponieważ jego siedzeniem jest wielkie, zdobione krzesło, przywodzi Ci na myśl parodię monarchy przewodzącego dworskiej uczcie - tym bardziej, że w jednej ręcę trzyma nogę kurczaka, niczym berło. Jednak jego towarzysze w niczym nie przypominają eleganckich dworzan - to mieszanina obszarpanych zbirów. Oprócz Jednookiego wyróżnia się spośród nich kobieta siedzącą po jego prawicy - ma długie, związane z tyłu ciemne włosy, jest ubrany w pancerz skórzany ciemnej barwy, a jej karnacja jest wyjątkowo blada. Twoją uwagę przykuwa głównie fakt, ze właśnie wybucha dosyć histerycznie brzmiącym, wysokim śmiechem, na jakaś uwagę ,,przewodniczącego".
Właśnie w tym momencie Jednooki dostrzega Twoje nadejście. Wychyla się nieco z krzesła i mówi głośno.
- Proszę, czyżbyśmy mieli niezapowiedzianego gościa na wieczerzy?
Wszystkie głowy obracają się w Twoją stronę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 21:11, 15 Lis 2010 |
|
Praca prostytutki jednak na coś się w życiu przydaje. Pewność siebie jest w niej niezbędnym atutem w wielu sytuacjach. Fenri uśmiechnęła się jedynie.
- Nie, nie zwykłam się wpraszać do stołu, ale zarabiam na swoją wieczerzę. Niejaki Lete kazał przekazać list Allanowi - odpowiedziała przyjemnym głosem, a następnie wyciągnęła zza dekoltu list od właściciela lombardu. - Sądząc z opisu właśnie z nim mam przyjemność, chętnie więc zatem go przekażę.
(Będę pisał w trzeciej osobie, widzę, że inni tak robią)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 21:16, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
- Hmm, no proszę, ciekaw jestem, jak też się domyśliłaś, że to ja jestem Allanem Jednookim? - mówi z udawanym namysłem mężczyzna, gładząc się po opasce. Jego towarzysze wybuchają śmiechem. - A jeszcze bardziej ciekawym, co też zacny jegomość pisze w swym liście. Pokaż no, co tam masz.
(Pisz, jak chcesz, ja będę pisał w drugiej. Osobiście, pisałbym w pierwszej )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 21:18, 15 Lis 2010 |
|
Kobieta uśmiechnęła się ponownie krótko, po czym podeszła z listem do Allana i przekazała mu go. Stwierdziła, że choć wykonała swoje zadanie nie oddali się. Może mężczyzna będzie chciał, żeby przekazała coś Letemu. Wolałaby nie stać się posłańcem.
(Jako facet pisałbym z pierwszej. )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 21:34, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
Allan bierze do ręki kopertę, Widzi, że jest zamknięta.
- Pozwolisz, moja droga? - podsuwa kopertę siedzącej obok kobiecie. Ta macha ręka - i z rękawiczek bez palcy, które nosi, wysuwają się ze szczękiem długie ostrza, przypominające pazury.
- Z największą przyjemnością. - uśmiecha się szeroko i jednym szarpnięciem przecina kopertę. Równiutko.
- Dziękuję. - odpowiada Allan. Następnie wyjmuje notkę z rozciętej koperty i zaczyna czytać. Po chwili odkłada kartkę.
- Lete pisze, że nie ma pieniędzy, aby zapłacić za ochronę. A wszyscy wiemy, jakie zyski czerpie ze swego intratnego interesu... Najwyrażniej nie ma ochoty dzielić się z potrzebującymi. Jestem... nieusatysfakcjonowany.
Co dziwne, głos Allana jest uprzejmy, a jego język - literacki. Nie pasuje to do tego otoczenia i jego funkcji szefa bandy. Nie masz pojęcia czy jego towarzysze rozumieją wszystkie słowa, których używa - ale najwyraźniej ogólny sens do nich dotarł, gdyż zaczynają miotać obelgi pod adresem lichwiarza.
- Może pobawmy się z jego posługaczką? - pyta podekscytowanym tonem kobieta koło Allana. Podnosi się ze swojego miejsca i wyciągą rękę, poruszając palcami. Metalowe ostrza szczękają o włos od Twojej twarzy. - Tak, aby miał nauczkę na przyszłość....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 21:38, 15 Lis 2010 |
|
- Przybyłam do miasta dziś, za dostarczenie listu Lete pozwoli mi zaciągnąć u siebie pożyczkę. Wątpię, żeby przejął się, jeśliby się coś mi stało - rzekła Fenri tłumiąc w sobie zdenerwowanie, jakie wywołuje chyba u każdego przystawienie mu szponów do twarzy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 21:47, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
- Racja, Doris, ona na pewno nic dla tego małego dusigrosza nie znaczy... - Allan gestem dłoni powstrzymuje swoją towarzyszkę. Ta opuszcza rękę, z wyrazem rozczarowania na twarzy.
- Nigdy nie dasz się pobawić... - mruczy.
- Niestety, jestem człowiekiem interesu. - odpowiada Allan. - Ale mam coś, co Cię pocieszy. - Odwraca się w Twoją stronę. - Powiedz Letemu, że jeśli w ciągu dwóch dni nie dostanę należności. pozwolę Doris, żeby z nim zatańczyła.
W oczach kobiety zapalają się błyski, a na jej twarzy pojawia się okrutny uśmieszek.
- Zatem, jak powiedziałem... Nic do Ciebie nie mamy, idź swoją drogą... Jak tylko przekażesz Snivelsonowi odpowiedź. - kończy Allan.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 21:58, 15 Lis 2010 |
|
- Oczywiście - odparła dziewczyna, kiwając głową, po czym, skoro nie została zatrzymana ruszyła w kierunku wyjścia, a następnie do strażnika, który miał jej rzeczy. Chciała coś odpowiedzieć dziewczynie o zabawie, ale... stwierdziła, że lepiej się jej nie narażać. - Wracam po swoje rzeczy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 22:08, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
Osiłek patrzy na Ciebie z góry.
- Dobra, bierz je. Skoro szef do Ciebie nic nie miał, to i ja nie mam. - Oddaje Ci miecz i łuk.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 22:10, 15 Lis 2010 |
|
Fenri krótko skinęła mu głową, a następnie ruszyła w stronę lombardu Letego, gdzie następnie zapukała.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|