Autor |
Wiadomość |
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 18:36, 11 Lis 2010 |
|
Typowa portowa knajpa. W ciemnym pomieszczeniu zawsze jest pełno marynarzy przepuszczających zarobione podczas rejsów pieniądze. Piwo, rum i inne trunki leją się gęsto. Co chwila ktoś intonuje ochrypłym głosem szantę, albo wszczyna bójkę. Na ścianie przybity jest imponujący szkielet olbrzymiej ryby-piły. We wnętrzu unosi się mieszanina zapachu ryb, alkoholu, potu i wymiocin.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 15:19, 12 Lis 2010 |
|
FENRI
Wchodzisz do środka, mijając chrapiącego żula, leżącego w poprzek wejścia. W środku jest prawdziwy tłok - ponieważ zbliża się zmierzch, wielu marynarzy jest po pracy. Najliczniejsza grupa jest pośrodku - zestawili kilka stolików.
W kącie widzisz jak jakiś mężczyzna w białej koszuli gra w kości z półorkiem.
Poza tym jest wielu innych osobników, siedzących bądź stojących - większość z nich wygląda, jakby byli pod wpływem alkoholu, lub trzyma w dłoni kufel bądź kubek. Gwar jest taki, że nie sposób usłyszeć własnych myśli - jedynie co jakiś czas jakieś wyjątkowo soczyste przekleństwo góruje nad hałasem.
W kącie sali, za kontuarem rosły, chudy mężczyzna z wąsami rozlewa piwo do kufli - najwyraźniej to on prowadzi ten interes.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:26, 12 Lis 2010 |
|
Żeby zagrać trzeba mieć coś na wejście. Po krótkim rzucie okiem na całą salę ruszam w stronę kontuaru, gdzie stoi karczmarz, uważając jednak, jak to powinna uważać kobieta w tego typu spelunkach. Jedną dłoń kładę na rękojeści miecza.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 15:35, 12 Lis 2010 |
|
Kiedy przeciskasz się przez tłum, naglę stajesz oko w oko z rosłym mężczyzną. Na głowie i brodzie ma skołtunione rude włosy. Wymiętoszona koszula jest rozpięta, ukazując szeroki tors.
- Eeeej, mała! - zaczyna. Po głosie poznajesz, że musi mieć już nieco w czubie. - Po miesiącu na morzu ckni mi się... Może się zabawimy?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Sob 2:42, 13 Lis 2010 |
|
Uśmiecham się jedynie do niego i kręcę głową, nie zwalniając.
- Niestety, do złego portu próbujesz zawijać - odpowiadam na poły żartobliwie, nie chcąc w końcu robić sobie wrogów.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 11:46, 13 Lis 2010 |
|
FENRI
- Hej, nie wiesz... - słyszysz za sobą bełkot natręta. Jeśli nawet miał zamiar za Tobą iść, to najwyraźniej koniecznośc przeciskania się przez tłum go zniechęciła.
Po chwili udaje Ci się dotrzeć do kontuaru. Stoi przy nim kilku osobników - m.in. siwiejący mężczyzna z jednym okiem, ubrany w długą szatę w kolorze morza oraz jakiś ciemno ubrany człowiek z dwoma mieczami. Gospodarz, żylasty, wysoki mężczyzna z długimi, czarnymi wąsami kończy nalewać piwo i zwraca na Ciebie wzrok.
- Tak? - pyta, nieco opryskliwym tonem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:41, 13 Lis 2010 |
|
- Można gdzieś tu pożyczyć trochę gotówki na procent? - pytam, przechylając się bliżej karczmarza, by tylko on mnie słyszał. Lichwa nie zwykle mile widziana w świetle prawa, a w takich karczmach jego przedstawiciele potrafią po kryjomu przebywać. Zawsze trzeba być czujnym...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 18:24, 13 Lis 2010 |
|
Karczmarz uśmiecha się krzywo.
- W banku na ten przykład, można, sporo osób tak robi. Ale skoro bywasz w takich miejscach, jak moje królestwo - macha trzymaną ręką w bliżej nieokreślonym kierunku. - To raczej nie szukasz uczciwego kupieckiego kredytu... Lepiej pogadaj ze starym Lete. Mieszka niedaleko. To straszna kutwa i na pewno cię wykiwa... Ale Twój wybór. - Gospodarz pochyla się lekko na kontuarze. - A teraz z łaski swojej, zamów coś, albo spłyń panna. Tu się pracuje.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Sob 18:41, 13 Lis 2010 |
|
- Dzięki, wracam niebawem - odpowiadam i odpycham się od lady, obracając, by następnie ruszyć stosunkowo prędkim krokiem w stronę drzwi, a następnie do lombardu...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 18:44, 13 Lis 2010 |
|
(Fenri przechodzi do lokacji lombard Letego)
FENRI
Ponownie pojawiasz się w karczmie. Zabawa trwa w najlepsze. Do wtóru ochrypłych śpiewów, harmonijki ustnej i akordeonu ktoś tańczy na stole, który niebezpiecznie trzeszczy. Nie zwracając uwagę na rozbawione towarzystwo, idziesz do karczmarza. Na Twoje pytanie o Allana, krzywi się lekko.
- Widzę panna, że traktujesz mnie jak przewodnika po Kimberlen? Ale dobra... Allan Jednooki rządzi w tej okolicy. Znaczy, mówią, że jest ktoś, kto rządzi Allanem, ale to takie tam gadanie. To całkiem porządny gość... jak na herszta bandy - ale lepiej nie zawracaj mu głowy, jak nie masz ważnej sprawy. On i jego ekipa mają leże w starym browarze. Coś jeszcze? Czy może doczekam się pięknej chwili, kiedy coś u mnie zamówić, zamiast zawracać mi głowę?
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gedeon dnia Nie 18:38, 14 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:51, 14 Lis 2010 |
|
- Doczekasz się - odpowiadam, po czym uśmiecham się pięknie. - Dopiero po tym, jak tu wrócę następnym razem.
Po tych słowach kiwam mu głową i ruszam w stronę drzwi, a następnie w okolice browaru. Tam zaś szukam wejścia, albo jeszcze lepiej, strażnika, który by takowego strzegł.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 20:54, 14 Lis 2010 |
|
FENRI
Fenri przechodzi do starego browaru.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 23:22, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
Widzisz, że atmosfera w tawernie nieco już przysiadła. Część gości jest już mocno wstawiona, ktoś śpi na podłodze. Jakiś marynarz chrapliwie wydziera się, śpiewająć jakąs bogatą w przekleństwa szantę, ale nikt nie zwraca na niego uwagi.
Docierasz do lady. Gospodarz patrzy na Ciebie z ukosa.
- Mam nadzieję, że nie przychodzisz znowu tylko o coś spytać, bo się naprawdę znielubimy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pon 23:23, 15 Lis 2010 |
|
- Jakieś piwo, do którego nie leją w gorzelni dostanę? - zapytała w odpowiedzi na jego słowa, opierając się o ladę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gedeon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 23:31, 15 Lis 2010 |
|
FENRI
- No nareszcie gadasz, jak człek, panna. Jest ,,Mocny kobold" po 3 i takie.... takie drugie, po 2. No ale mówisz, że bez dodatków, to 3 sztuki złota na stół. Chyba, że chcesz krasnoludzki specjał, ale to już 5 sztuk kosztuje.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|