Wszystko o treningu jednostek

Wszyscy wiemy, że w Tzarze można budować manekiny dzięki którym możliwy jest trening naszych jednostek. Niewielu jednak wie jak dokładnie proces ten się odbywa. Postanowiłem to zbadać i doszedłem do wielu ciekawych wyników i wniosków.

Pierwsze testy były najprostsze i wyszły z nich równie proste, ale najpraktyczniejszy i pożyteczne informacje.

Najważniejsze i podstawowe z moich odkryć: awansowanie jednostek podczas treningu jest ściśle zależne od ilości punktów żyć(hp) zabranych manekinowi. Żeby wytrenować jednostkę na 8 poziom trzeba zadać manekinowi 1030 obrażeń. Zawsze tyle. Nie ma znaczenia jaka to jednostka, jakie ma parametry itd. Każda potrzebuje zadać 1030 obrażeń. Z tego wynika, że im większy atak ma jednostka, tym szybciej trwa jej trening. I faktycznie. Krzyżowiec na dojście do 8 poziomu potrzebuje kilku chwil, podczas gdy piechur czy łucznik męczą się bardzo dużo czasu. W praktyce dla nas oznacza to, że możemy już wyliczyć, ile manekinów zbudować dla naszej świeżo powołanej wyprawy czy armii. Sensu nabiera również rzucanie błogosławieństw na trenujące się jednostki. Mimo, że wciąż zużywają tyle samo manekinów, to jednak oszczędzamy na czasie.

1030 hp to jest stawka, gdy są wynalezione sztuka wojny i taktyka. Posiadając jeszcze księgę Sun-Tzu ilość obrażeń potrzebna do awansu spada do zaledwie 750. Azjaci oszczędzają więc i na czasie, i na manekinach. Wynika z tego również, że nie ma sensu budować naszemu arabskiemu sojusznikowi manekinów, ponieważ trening jego jednostek będzie trwał nieskończenie długo i będzie zużywał krocie manekinów. Odradzam wiec stosowanie niby dobrego pomysłu budowania manekinów swojemu pozbawionego technologii taktyki arabskiemu sojusznikowi.

Istnieje też inna ciekawa koncepcja dla grających Europejczykami. Kiedy zburzona zostaje gildia wojowników jednostki nie mogą trenować się na wyżej niż 4 poziom. Aby osiągnąć ów 4 poziom, wystarczy zadać manekinowi 300 obrażeń! 30% normalnej stawki na 8 poziom. Zazwyczaj i tak niemożliwe jest wytrenowanie swojej armii na 5-8 poziom w więcej niż 15%, a bez gildii wojowników łatwe będzie podniesienie doświadczenia nawet 70% żołnierzy, zużywając tyle samo czasu i manekinów. Jest to ciekawa koncepcja, jednak mało testowana w praktyce. Po wynalazieniu odpowiednich technologii gildia wojowników nie jest już do niczego potrzebna, więc polecam sprawdzić, czy trenowanie prawie całej waszej armii do 4 poziomu się wam podoba.

W tym miejscu kończą się wnioski praktyczne, łatwe do zrozumienia i przydatne w grze online. Moje następne wnioski są właściwie tylko wymyśloną przeze mnie teorią, hipotezą, którą wymyśliłem tylko z czystej ciekawości i chęci dalszego zgłębiania mechanizmów nie tylko trenowania jednostek, ale i samego Tzara.

Podstawą do wysnucia mojej teorii było niewyjaśnione zjawisko. Gdy każemy 8 piechurom bić w manekina idą do niego i go atakują. Ale gdy po pewnym czasie sprawdzimy ich, okaże się, że jeden z nich ma 4 poziom, inny ma 2 a jeszcze inny już 6. Mimo, że zaczęli w tym samym czasie i mają taki sam atak. Żeby rozwiązać tą zagadkę, musiałem wymyślić całą teorię treningu.

Przedstawia się ona następująco:
Gdy jednostki uderzają w manekin traci on hp. I co każde 50 straconych hp manekin wyzwala z siebie 1 punkt doświadczenia. Punkt ten przypada tej jednostce, która w niego uderzyła. Wyjaśniając to na przykładzie. Wokół manekina stoją 4 jednostki. Posiada on 4856 hp. Gdy uderzył w niego piechur o ataku 7, ilość żyć manekina spadła do 4849. W tym momencie z manekina wyzwolił się punkt doświadczenia. Przypadł on owemu piechurowi, który sprawił, że manekin stracił kolejne 50hp ze swojego limitu. I przypominam, że punkt doświadczenia to przecież nie poziom i potrzeba ich różne ilości na coraz wyższe poziomy.

Tu wyjaśnienie problemu - gdy 8 jednostek bije w manekina, każda może otrzymać ten punkt doświadczenia, mimo że inne też miały udział w odbieraniu hp, ale to ta jedna "szczęśliwa" jednostka dopełniła dzieła i zadała cios dopełniający odbieranie manekinowi kolejnych 50hp.

Nie jest pewne tylko to, czy jest to właśnie 50hp. Przypuszczam, że tą stawką może być 10 hp, ale wtedy istniałyby 2 typy doświadczeń: eliksirowe i manekinowe. Bo w przypadku eliksirów potrzebny jest tylko 1 punkt doświadczenia na 1 poziom, a u manekinów aż 5 punktów, bo jak napisałem na pierwszy poziom należy zadać manekinowi 50 obrażeń, czyli 10*5.

Mam nadzieję, że zdołałem zgłębić proces treningu jednostek w tzarze, a wnioski i informacje z pierwszej fazy testów przydadzą się wam podczas rozgrywek online Tzara.

hmmm bardzo ciekawy artukul napewno przyda mi sie to w grze gratuluje autorowi za dobry pomysl

No naprawde nieźle napisane, napewno się przyda Smile

Duży + dala...Linear Razz

Ta nazwa bardzo pasuje do tego dzinozaura?;> Razz

ty naprawdę tak wyglądasz? Very Happy

hm, naprawde podziwiam goscia, za czas, zaangazowanie i chec poznania miechanizmu takiego jak własnie trening.

inni pomyslili by "Po co? na co? do czego mi sie to przyda?"
brawo.