Autor |
Wiadomość |
Virtual
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 16:31, 29 Lis 2008 |
|
Miałem napisać prace zaczynającą się od "Jest rok 2100", i trochę swobodnie sobie potraktowałem ten temat. Komentarze mile widziane
Edit: Gdyby ktoś znalazł jakieś nieścisłości albo innego rodzaju błędy, to proszę o info
Edit2: może zaproponujecie tytuł? ^.^
Brak tytułu
Jest rok 2100. Po środku wielkiego hangaru stoi maszyna w kształcie dosyć dużego samolotu. Jego długość mierzyła tyle ile ma wysokości dwu-piętrowy budynek, a szerokość równa była jednej trzeciej długości. W hangarze jest bardzo jasno. Dookoła znajduje się mnóstwo różnych, większych i mniejszych maszyn nieokreślonego przeznaczenia. Obok maszyny stoi, chłopak, ubrany w specyficzny czarno-biały obcisły strój, z materiału podobnego do gumy.
-Autoryzacja, sierżant Ryohei Rugaw
-Autoryzacja werbalna potwierdzona, sierżant Ryohei Rugaw, Język interfejsu zmieniony na Polski.
-Otworzyć właz
Drzwi maszyny się otworzyły, po czym chłopak wszedł do środka.. Maszyna od środka była wyposażona w dwa wygodne fotele. Oprócz tego we wnętrzu było mnóstwo przycisków, diod i ekranów, oraz szyba przed miejscem siedzenia pilota. chłopak usiadł, i wcisnął parę przycisków.
-Eh, kolejna nudna misja. Al, muszę tylko cofnąć się do 2098 roku, na miejsce dawnej bazy US, Mindey Station, i wyeliminować sabotażystę, który 16 czerwca o godzinie 21 zakradnie się do bazy i ją wysadzi.
-Potwierdzam, pamiętaj, że nie możesz przez nikogo zostać wykryty.
-Przygotować Verbalesta do startu
Maszyna została uruchomiona, słychać było charakterystyczny dźwięk maszyny, jednak był on dość cichy.
Pilot wcisnął parę guzików i ruszył gałką, samolot wystartował
-Wszystkie systemy sprawne
Verbalest wyleciał z hangaru i wzniósł się na błękitne, jaśniejące niebo.
-Przygotować się do skoku w czasoprzestrzeń – powiedział Ryohei – czas - rok 2098, 15 czerwiec; cel - baza w Mindey Station
Nagle dookoła maszyny zaczęła świecić biała poświata, a wokół zaczęły krążyć ogniste okręgi. Nagle Al oznajmił:
-niezidentyfikowany błąd, alarm, operacja narażona na niebezpieczeństwo
-że niby... – nie zdążył dokończyć... Maszyna została pożarta przez czarną otchłań.
Ania otworzyła oczy i wstała z łóżka
-Dzieńdobry Aniu
-Dzieńdobry mamo
-Brat już poszedł do pracy
-Ja też będę się zbierać
Ania znajdowała się w malutkiej lepiance, były w niej dwa malutki łóżka, mały stolik, pieńki robiące za krzesła i prymitywny kominek. Gdy się ubrała, zjadła śniadanie i wyszła. Było zimno, jednak tutaj to normalność. Jednak coś było nie tak, w powietrzu unosiła się dziwna aura. Ania udała się w kierunku farmy. Znajdowała się na wąskiej ścieżce prowadzącej ku niej, kiedy zobaczyła jak coś mignęło w okolicznym lasku. Jako że była bardzo ciekawska, a nie znosiła swojej pracy, postanowiła się tam przespacerować. Gdy weszła do lasu, poczuła bardzo dziwny, zapach. Parę kroków dalej stanęła jak wryta. Opodal leżał chłopak, ubrany w dziwny czarno-biały kostium. gdy podeszła spostrzegła że jest on bardzo poobijany i nieprzytomny. Przyjrzała mu się: on niewiele starszy od niej, na oko-16 lat, miał czarne krótkie włosy. Nagle otworzył oczy, jęknął i powiedział
-Co się stało, Al, jesteś tu? – Spojrzał na Anie, – kim jesteś?
-Mam na imię Ania, mieszkam nieopodal
Chłopak spojrzał na jej ubranie
-Który mamy rok?
-Chyba żartujesz, 1940
Ryohei zrobił straszną minę i rzekł:
-Możesz mi pomóc dostać się do mojego samolo...do mojego plecaka, musiałem go gdzieś w pobliżu upuścić.
-Powiesz mi, kim jesteś i co tutaj robisz? I skąd masz to dziwne ubranie
-Powiem ci jak znajdziemy mój plecak
Chłopak przycisnął jakiś guzik na swoim rękawie.
Dziewczyna pomogła mu wstać
-Jak masz na imię?
- Ryohei
-Ale dziwne imię,
-Dla mnie twoje jest dziwne, musimy udać się w tym kierunku – chłopak wskazał na prawo od drogi, którą przyszła Ania. Po dziesięciu minutach zobaczyli samolot. Bardzo uszkodzony, leżał tam już jakiś czas. Ryohei podszedł do niego
-Al, możesz mówić?
-Potwierdzam - odpowiedziała maszyna
-Proszę o raport.
-Dziura w czasoprzestrzeni spowodowała zboczenie z kursu
-Gdzie się teraz znajdujemy?
-Syberia, rok 1940.
-Syberia! Uszkodzenia statku?
-ECS, napęd – zniszczone; reaktor wrót czasoprzestrzeni – niesprawny, komunikacja – niemożliwa. Reszta systemów sprawna.
-Dobrze, nie marnuj baterii, wyłącz się do odwołania.
-Zrozumiałem
Ryohei chwilę się zastanawiał a Ania stała jak wryta, patrząc na tą niecodzienną scenę.
-słuchaj, pochodzę z przyszłości z roku 2100, w tych czasach postęp technologiczny pozwolił na podróże w czasie i w przestrzeni poprzez użycie specjalnego napędu. Jednak w czasie skoku nastąpiła awaria, która spowodowała rozbicie się tu mojego statku. Przed rozbiciem zostałem awaryjnie katapultowany. Dlatego znajdowałem się daleko od statku.
Dziewczyna ciągle patrzyła oniemiale na chłopaka.
-Czy możesz mi powiedzieć co się dzieje teraz na świecie? – Zapytał.
I nagle zrobiło jej się smutno, bowiem przypomniała sobie o obecnej sytuacji. Jest ona Polką, jednak została, wraz z całą rodziną wygnana przez Rosyjskich okupantów, i zesłana na Syberie. Jest rok 1940, już od roku tu mieszka, jednak jest coraz ciężej i ciężej. Ania ma 14 lat. Na jej rodzinę składa się dwudziestoletni brat i mama. Jej tata brał udział w walkach polsko-niemieckich, i nie wiadomo gdzie się znajduje, i czy jeszcze żyje. Wszystko to opowiedziała Ryoheiowi, i zdała sobie sprawę, że zaczyna się jej życiowa przygoda...
Ciąg dalszy (może) nastąpi
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Virtual dnia Sob 16:36, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Kamil Kania
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z dalekiego Południa Płeć:
|
Wysłany:
Sob 17:08, 29 Lis 2008 |
|
Cóż, nie będę cytował pojedynczych błędów, bo moim zdaniem to w niczym nie pomaga.
Ogólnie rzecz ujmując, dużym plusem jest ciekawa fabuła, zarysowana już w początkowej fazie, jednak styl i sposób pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Chodzi głównie o to, że nie czyta się tego zbyt przyjemnie, nie wplatasz zbyt wielu opisów, nawet skąpych, mieszasz czasy opisując różnie wydarzenia i obiekty, przez co trudno się to czyta:
Cytat: |
Jest rok 2100. Po środku wielkiego hangaru stoi maszyna w kształcie dosyć dużego samolotu. Jego długość mierzyła tyle ile ma wysokości dwu-piętrowy budynek, |
Nie wiem czy czytasz często i dużo, ale do takich opisów najlepiej używać czasu przeszłego, ale jeśli już decydujemy się na inny to powinniśmy tego nie zmieniać po kilku zdaniach.
Cóż, co do reszty błędów, to po prostu czytaj i pisz dużo, a będzie o wiele lepiej.
Co do tytułu, jeśli to ma być coś dłuższego to tytuł zazwyczaj nadaje się pod koniec, chyba, że masz już dokładny plan tego o czym chcesz pisać [/quote]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:35, 30 Lis 2008 |
|
No, po pierwsze ja nie lubię opowiadań przyszłościowych, ale potrafię docenić dobry zamysł i tu go widzę, ale doprawdy trudno się to czyta. Musisz popracować nad tym, żeby budować jednak dłuższe, składne zdania.
Virtual napisał: |
Jego długość mierzyła tyle ile ma wysokości dwu-piętrowy budynek, a szerokość równa była jednej trzeciej długości. W hangarze jest bardzo jasno. |
Musisz na to cholernie uważać. Chodzi o ciągłość czasu, całe opowiadanie powinno być napisane w jednym czasie, najlepiej przeszłym. Kiedy się już trzymasz tego czasu musisz go konsekwentnie stosować w dalszym ciągu pracy.
Najtrudniej było się przebić przez początek, później akcja była dość wartka, choć niektóre opisy to były aż zbyt ubogie, jednak generalnie naprawdę doceniam to opowiadanie, mimo, że to nie mój klimat, nie przepadam za science fiction, wolę raczej fantasy, to na pewno będę czekał na kolejne części. :>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DeadMAN
Naczelnik
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bastion Potępionych Płeć:
|
Wysłany:
Pon 14:01, 01 Gru 2008 |
|
Ciekawe, aczkolwiek intryguje mnie ostatnie zdanie.
Virtual napisał: |
[...]Wszystko to opowiedziała Ryoheiowi, i zdała sobie sprawę, że zaczyna się jej życiowa przygoda... |
Na jakiej podstawie stwierdziła, że to będzie przygoda?? Mogła stwierdzić, że to najdziwniejszy przypadek, ale nic nie wskazuje na to żeby ten człowiek z przyszłości planował z nią wyruszać, ale to tylko szczegół. Czekam na ciąg dalszy.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DeadMAN dnia Pon 14:03, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Śro 8:48, 03 Gru 2008 |
|
DeadMAN napisał: |
Ciekawe, aczkolwiek intryguje mnie ostatnie zdanie.
Virtual napisał: |
[...]Wszystko to opowiedziała Ryoheiowi, i zdała sobie sprawę, że zaczyna się jej życiowa przygoda... |
Na jakiej podstawie stwierdziła, że to będzie przygoda?? Mogła stwierdzić, że to najdziwniejszy przypadek, ale nic nie wskazuje na to żeby ten człowiek z przyszłości planował z nią wyruszać, ale to tylko szczegół. Czekam na ciąg dalszy. |
Moim zdaniem myślisz zbyt racjonalnie, jest napisane, że zdała sobie z tego sprawę, a więc jest to pewna myśl postaci. Być może narrator nie wie co myśli bohater, albo nie chce nam tego zdradzić. Poza tym, "zdać sobie z czegoś sprawę", to nie tylko dość do czegoś po godzinach filozoficznych przemyśleń, to może być także po prostu odczucie czy też przeczucie. Tak więc uważam, że trudno Ci jest badać wnętrza innych ludzi, także bohaterów, albowiem starasz się je dopasować do swojego, zdroworozsądkowego myślenia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|