|
|
Poll :: Która z postaci w opowiadaniu(dawniej AAR) najbardziej Ci się podoba? |
Deadman - "król złoty" |
|
7% |
[ 1 ] |
Viltharis "co baby ni mioł", "wyjący" |
|
30% |
[ 4 ] |
Nox |
|
0% |
[ 0 ] |
Master "655 wsi" |
|
0% |
[ 0 ] |
Hekstyl "Hektysl" |
|
0% |
[ 0 ] |
Mihalo "bambus" |
|
0% |
[ 0 ] |
Daernis |
|
0% |
[ 0 ] |
Quigo "ciemny" |
|
7% |
[ 1 ] |
Grevious "brodaty" |
|
7% |
[ 1 ] |
Kamil - syn Króla |
|
0% |
[ 0 ] |
DJ Linear - "najlepsze relacje z egzekucji pod Słońcem" |
|
46% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 13 |
|
Autor |
Wiadomość |
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Sob 14:05, 18 Lut 2006 |
|
Nieźle, nieźle. A co do baby, to miałem, ale nie trwało to długo. Raczej jednak nie powtórzę tego błędu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Daernis
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z troszeczke innej bajki ;)
|
Wysłany:
Pon 19:17, 20 Lut 2006 |
|
Do wody, do wody z nim! Dobre, dobre
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arka
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto Gniewu
|
Wysłany:
Nie 14:10, 02 Lip 2006 |
|
Fajne, nawet bardzo fajne
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aragorn
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ... i po co ?
|
Wysłany:
Pon 14:56, 03 Lip 2006 |
|
Bardzo fajne hehe ...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gen. Grievous
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
|
Wysłany:
Czw 20:49, 27 Lip 2006 |
|
Wspaniałe!!!!!!!!!!!!
Naprawdę śmieszniejsze niż niejeden kabaret! Krzysztofie proponuję zawód komika!
Co do następnych ról proponuję wsadzić gdzieś poważniaka Grahama (bez urazy Graham, ale wspaniale byś pasował na jakiegoś bladego, angielskiego lokaja).
P.S. jubileuszowy 10 post. Jestem łucznikiem!
Acha... Krzysztofie, jakbyś planował wpleść moją postać do AAR to mój avatar to Marek Licyniusz Crassus [u]Dives[/u] (bogaty).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrzysztofZW
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 10:18, 28 Lip 2006 |
|
Heh... dziękuję kolejny raz za pochwały - jak mi mama i babcia mówiły: wieniec kończy dzieło, postaram się skończyć ten AAR, chociaż mało kto się nim interesuje i stacza on się w dół
Prace stanęły, ponieważ mało kto się interesował - jednak teraz nie ma co kontynuuwać przygody trójki bohaterów - skoro na forum ich już nie ma :/
Have Fun!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Linear
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:44, 28 Lip 2006 |
|
Jak można się tym było nie interesować? Bardzo ciekawe, zwłaszcza z tm Pimpusiem i tłumaczem. Tak się zdziwiłem, że od ponad 4 miesięcy nie było ciągu dalszego. Szkoda, że to koniec.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrzysztofZW
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 17:53, 28 Lip 2006 |
|
Jeśli ktoś chce się jeszcze trochę posmiać, zapraszam do oglądnięcia dyskusji o rzekomym zamknięciu forum z 1 kwietnia(na ten czas zmieniłem nawet awatar i podpis ) - http://www.tzar.fora.pl/viewtopic.php?t=278
Tam nieźle ponabierałem kilka osób
Bardzo ciekawy temat - polecam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Linear
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 18:54, 28 Lip 2006 |
|
Jak czytalem to sie zastanawialem jak to forum przetrwalo To bylo niezle
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Quigo
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Internet Płeć:
|
Wysłany:
Pią 22:43, 10 Lis 2006 |
|
Wręcz przerażająco fajowe!
Lecz błagam pisz kolejne części! Są bardzo fajowe! Mnie gdzieś możesz wsadzić jak chcesz [np. w roli rycerza itp.], ale pliz pisz dalej! To jest bardzo ciekawe.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrzysztofZW
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 13:33, 31 Lip 2007 |
|
Część II
Zaskoczenie
Viltharis w młodości
Dupa mi przymarzła... – oto jaką odpowiedź usłyszał Hekstyl od szybkiego jak błyskawica Viltharisa, gdy ten ocknął się z nieprzytomności, na zadane pytanie o jego stanie. Trzeba przyznać – w „komnatach” na zamku nie panowały upały. Vilth zaczął coś mruczeć pod nosem o centralnym i kaloryferach, ale z racji tego, że jeszcze w tamtych czasach nie wynaleziono tego typu urządzeń i technologii szybko zamknął buzię.
Viltharis wyglądał strasznie. Przestarzały system obronny wyrządził mu bardzo dużo szkody nie tylko na stanie fizycznym. Ujrzał w kącie drugie łóżko, przygotowane dla kogoś. Spytał się, dla kogo jest przygotowane.
- Takiego drugiego bystrzaka co po ciebie szedł niosą właśnie
Viltharis zdziwił się i oczekiwał na przybycie tego kogoś.
***********************
Daernis nadzwyczaj szybko znalazł się poza granicami państwa.
- Mihalo, ale debile, co nie? Wojny im się zachciewa! Hłe he...
Jako że nie było odpowiedzi, Daernis zatrzymał się i rozejrzał
- o kurwa
Mihalo tymczasem był niemiłosiernie targany za włosy i został wrzucony do lochu. Szczerze mówiąc, to nawet za bardzo nie domyśliłby się, ze to loch, gdyby mu o tym nie powiedziano. Sala, w której został zamknięty praktycznie nie różniła się od sali tronowej(nie było tronu).
Zastanawiał się, czemu to się stało i czemu się tu znajduje i co złego zrobili z Daernisem. Następnie postanowił się zwyczajnie przespać i miał to głęboko gdzieś(„mhm ja se będę w końcu przecież leżał w lochu, a lać się będzie kto inny”)
***********************
Do pokoju, w którym przebywał Viltharis wlazło trzech poddanych króla Deadmana wlekących jakieś cielsko. Wlazło w takiej kolejności: dwóch niosło lektykę w której siedział trzeci, a cielsko było ciągnięte przez psy. Rzucili ciało na łóżko i bez słowa wyszli.
***********************
- Musimy tam wrócić! Musimy, Daernis!
- Stul mordę.
Trzeci z towarzyszy nie krył oburzenia - Daernis zostawił kompana i ucieka.
- Popełniasz błąd, uciekając przed nimi!
- Wiem doskonale, co robię!
- Mam Cię dość! Sam tam wracam!
- Stój!
Jednak już nie zdążył go powstrzymać. Towarzysz gwałtownie zawrócił konia i pogalopował w stronę zamku.
***********************
Hekstyl wyszedł z zamku i zobaczył, jak wywieszane są czarne flagi, symbolizujące żałobę. Na wszystkich drzewach w promieniu 5 km wisiało ogłoszenie:
Cytat: |
OGŁOSZENIE
Jako że doszło do tragicznego zamachu na życie najwaleczniejszego rycerza na naszych ziemiach, ogłasza się, że poszukuję się krawca, który potrafiłby naprawić ciało Pimpusia. Wtedy skończy się żałoba i rozpoczną się tańce.
Krawiec dostanie może jakiś tam medal
Miłościwie nam panujący Deadman
|
I znowu ludzie zgromadzeni przy swojej pracy usłyszeli tętent kopyt.
- Cholera, ale ja nie znam ich języka... popytam ludzi, czy może znają nasze języki i mogliby być tłumaczami - rozmyślał wierny towarzysz Mihala
Próby nawiązania jakiegokolwiek kontaktu z miejscowymi kończyły się różnymi wydarzeniami. Raz poseł maczał się w miejscowej gnojówce, raz kąpał się w rzeczce, raz dzieci zrobiły sobie z niego bałwana. Jednak, jak to mówią – „wieniec kończy dzieło”, tak więc w końcu poszukiwania przyniosły rezultaty.
Znalazł się we wsi chłop imieniem Grievous – wspominał, ze był jakimś generałem, masę świata zwiedził i zna dobrze oba języki. Dogadali się i (Grevious nie zdradził swoich powodów) ustalili, że będą się podawać za: krawca z obcych stron i tłumacza(z mniej obcych stron), chcących pomóc królowi.
Grevious z sztuczną brodą
***********************
- Hej, stary pijaku!
- Chrrrr... Chrrr....
- Zbudź się!
Nad łóżkiem Viltharisa stała ciemna postać. Ten pijanym, jeszcze mało przytomnym wzrokiem potoczył po osobie. Był to Nox, który wyjątkowo sprawnie ocknął się po spotkaniu z systemem obronnym.
- Wiesz co się stało!?
- O Nox, jak miło cię wi...
- Ja pytałem się o coś innego!
- Ciszej, w głowie mnie łupie...
- Jest żałoba, Pimpusia zabili!
- O_o
- Nic ci nie powiem!
I na tym rozmowa się skończyła, Nox z szyderczym śmiechem położył się w wyrku i nie reagował na jakiekolwiek pytania Viltharisa. Ten, niewiedząc nawet, kim jest Pimpuś pozostał w strasznej nieświadomości, nie wiedząc kompletnie, co się wokół niego dzieje i co może się wydarzyć. Sytuacja wydawała się dla niego straszna, szczególnie, że zaczęło zachodzić słońce, i zobaczył na ścianie ogromnego pająka....
Swoim zwyczajem zaczął obgryzać paznokcie
***********************
- Co wy tu budujecie?
- Mhm.. co gdzie?
- No te kamienie, drewno, tyle żeście tego nazbierali i coś budujecie.
- Budujemy lotnisko
- ???
- dla Ufo
- O.o
- No nie wiem. Nie mówią nam przecież wszystkiego
Takie i podobne dialogi odbywały się w czasie marszu na zamek Greviousa i jego kompana. Gdy meldowali się przy bramie strażnikowi, z zamku wyszedł Master, widocznie czymś rozbawiony. Gdyby nie straszne wydarzenia z Pimpusiem, zapewne straż rozpoznała by kompana, ale że mało rzucał się w oczy to i mało go było widać.
Gdy weszli do tej samej sali, gdzie rozegrała się „straszna tragedia”, ujrzeli „tron” przykryty kapą i czekali na jego świątobliwość - króla. Długo czekali...
***********************
Król przyszedł w całej okazałości na swe miejsce, tym razem bez małej, brązowej rzeczy. Usiadł na swym tronie i kiwnął palcem, że przybyli mogą mówić.
Łitaj grólu! - przywitał się nieznający języka, pouczony przez swego tłumacza „krawiec”
Przybyliśmy na twój dwór z dalekich krain, powiadomieni o tragicznym wypadku z chęcią pomocy. To jest Quigo – krawiec nad krawcó... pheh... krawcy... mhm... najlepszy krawiec jakiego znam, a to ja
- Ile jest 2+2?
- ??
- No proste pytanie
- Dwa
- Hehe, fajny z niego debil, prawda Quigo?
Quigo usłyszawszy swoje imię i pouczony przez Greviousa, aby zawsze przytakiwał królowi, odpowiedział:
- Fajny
- Hehe... No... a czego byście chcieli w zamian za, że tak się wyrażę, przywrócenie do formy Pimpusia?
- Pozwól królu, że ja odpowiem. Krawiec nie chce niczego - tak mi powiedział, robi to z czystego serca. Ja królu, chciałbym... mhm... jakby to powiedzieć...
- Wal prosto z mostu – zachęcał Pomazaniec Boży
- Chciałbym, aby król udzielił mi monopolu w naszym królestwie na usługi pogrzebowe „Nowe życie” i produkcję szubienic, dyb i innych narzędzi tortur, oraz sprzedaż biletów na ścinanie i dostarczanie popcornu na ścinaniach wieśniakom... - po tym Grevious schował się w kąt i czekał na odpowiedź, jakby miał zostać nią przybity do ściany
- No... mhm... mmh... wiesz, że 60% udziału w rynku ma firma mojego syna - Kamila, nie dam ci tak po prostu monopolu. Możesz liczyć na max 50%
- O dzięki, wielmożny królu. Wspaniały władca – powiedział do Quigo i zaczęli się oddalać z zamku. A przy wyjściu – „zdurniały, zgrzybiały starzec...”
***********************
- Obstawić wszystkie możliwe drogi ucieczki! raz raz raz raz! Nikt nie może się wydostać z tego cholernego królestwa!(i ciszej): Dupa mi już przymarzła od tej lektyki, stać! Zejdę.
Masa żółnierzy w czarnych strojach i kaftanach szybko wychodziła z karawan i obstawiała wszystkie możliwe drogi wychodzące od królestwa Deadmana. W ciemnych mundurach żółnierzy bardzo trudno było ich rozpoznać. Dowodzący nimi wydawał się trochę zły, ale i lekko zmęczony. Twarz wydawała się znajoma...
- Jakie rozkazy?
- Czekamy, aż nadejdzie kompletny zmrok...
CDN.
Zmieniam formułę AARu
Jako że save poszedł sie już dawno paść, AAR zostaje zamieniony na luźno związane z Tzarem opowiadaniem. Oczywiście zakończy się porażką lub zwycięstwem danego królestwa, lecz nie będę robił screenów z gry. Dlatego zmienię nazwę topicu na Opowiadanie - My się zimy nie boimy.
Proszę o pozwolenie na kilka wulgaryzmów w AARze
Teraz czekam na oceny i komentarze, co zmienić, co dodać co się poda a co nie itp.
PS.
Ja obiecałem, że skończę ten AAR, nawet gdyby miały się na nim pokolenia Tzarowiczów wychować xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Śro 13:09, 01 Sie 2007 |
|
Przekleństwa w opowiadaniach i generalnie Twórczości, zwłaszcza humorystycznej bywają bardzo dobrze, dlatego ja w nich nic złego nie widzę. Trzeba tylko dać w nazwie, że są coby na pewno nikt, kto nie chce ich czytać nie wszedł. : D Żartuję oczywiście. Gratuluję dalszego ciągu, choć szczęśliwie postać o mym imieniu nie ma ze mną wiele wspólnego () i podziwiam za determinację.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Quigo
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Internet Płeć:
|
Wysłany:
Czw 22:00, 02 Sie 2007 |
|
No fajne. Ale można się trochę pogubić w fabule.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrzysztofZW
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 22:42, 02 Sie 2007 |
|
No, jako że zainteresowanie AARem przerosło moje najśmielsze oczekiwania, postanowiłem ja go skomentować
Wiem, spieprzyłem sprawę z skokami akcji. Myślałem, że będą odpowiedniej długości, jednak sam po przeczytaniu kilka razy doszedłem do wniosku, że gdybym nie był autorem, mało bym zrozumiał Przyznaję, mój błąd, którego raczej nie popełnię.
Część II (jak niektórzy zauważyli) okazała się małym przerywnikiem wprowadzającym nas do właściwej akcji. Jest też najkrótszą częścią, jako pisana trochę z pośpiechu aby opublikować i nie stracić weny. Na szczęście - nie straciłem
Przynajmniej tytuł w 100% pasuje do okoliczności
I teraz już lepsze wiadomości - oto spojlery dla zagorzałych fanów xD :
- kolejne części będą dłuższe niż część II
- zgodnie z pewnym zaleceniem powprowadzam do opowiadania więcej obrazków
- skoki akcji będą ale maksymalnie 5 w jednej części
I teraz bardziej istotniejsze wiadomości:
- nie straciłem weny. Mam już połowę części III a co ciekawe już mam więcej pomysłów nad IV częścią. AAR nie upadnie.
- mam już tytuły wszystkich części. Jeśli będzie zapotrzebowanie - ujawnię je.
- w III części zginie jedna z ważnych postaci, zostanie wprowadzona jedna nowa,
- część III nie nawiąże do końcówki części II
- w części III poznamy niektóre z ciemnych stron Deadmana i Viltharisa
Na razie tyle. Jako że mam połowę części III datę ukazania planuję w poniedziałek. Jeśli chcecie więcej spojlerów, napiszcie.
Pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrzysztofZW
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 21:44, 11 Lip 2008 |
|
Previously on LOST(MSZNB, dawniej ON AAR)
- Co to?? – zapytali zdziwieni.
- Nasze ZBAWIENIE!!!
- Master, wiesz, jeśli to nazywasz zbawieniem, to...
- Wiem, wiem, ale...
- Ale takich ruder widzieliśmy już dziesiątki – Viltharis z pobłażaniem popatrzył na towarzysza.
***********************
- Kim jesteście i dokąd zmierzacie?? – odezwała się postać. Sprzed zdumionych podróżnych wyszedł Nox
- Jesteśmy trzej kompani, wierni rycerze i podróżnicy szukający przygód. Ten oto jegomość – wskazał na Viltharisa - to Sir Viltharis – jeden z najlepszych łuczników, którzy kiedykolwiek stąpali po ziemi. Wygrał już masę konkursów strzeleckich, a teraz zapragnął posmakować przygody. Następny zaś, to Sir Master Luk co 655 wsi ma. Jest on jednym z najwaleczniejszych rycerzy, jacy chodzą po ziemi. Ja zaś jestem Sir Nox - jedna z najbardziej znanych postaci wypraw krzyżowych.
***********************
- Możemy panie wykonywać różnorakie prace w twym królestwie – palnął bez namysłu Master.
- Tak? Więc od jutra będziecie pełnić służbę na mych włościach. Potrzebujemy siły roboczej, dlatego wy dwaj będziecie robić na polach, a ty(wskazał na Mastera) będziesz ścinał drewno.
***********************
Gdy wychodzili, dało się usłyszeć gniewne i sfrustrowane pomrukiwanie Viltharisa:
- Zbawienie, zbawienie...
***********************
- Hekstylu, można wiedzieć, któż to jest Pimpuś? Od trzech dni tu jestem i pracuję, jednak nikogo nowego nie widziałem.
- To... yhm... jakby ci powiedzieć... tajemnic państwowa. Teraz, wracaj do pracy, ale już! – dokończył zdecydowanie i ostro.
***********************
Na pobliskim pagórku stały trzy konie, a na nich siedzieli dziwnie ubrani ludzie. Dwaj z przodu bardziej się wyróżniali od trzeciego. Ci dwaj krzyknęli ze wzniesienia jakieś niezrozumiałe słowa.
***********************
„Tyn, co baby ni mioł” – nazywali tak Viltharisa w rodzinnej wsi – podążał bez pytania, domyślając się tylko, że idą do króla(widział go tylko raz, król siedział cały czas w swojej posiadłości). Byli już przed drzwiami wejściowymi do innego pokoju, strażnik nacisnął klamkę i nagle krzyknął:
- Uważaj!
I wielki łomot rozległ się w korytarzyku. Viltharis obdarzony swym niezawodnym refleksem po chwili leżał jak kłoda. Jak się później dowiedział, był to przestarzały system obronny, który uruchamiał się po dziesięciu sekundach.
***********************
Posłowie bardzo tym zdziwienie mówili do siebie:
D: Co oni się tyle zastanawiają, przecież sojusz z nami – na razie najpotężniejszym ludem tej ziemi - gwarantował by im pokój na wsze wieki, szczególnie, kiedy chcemy im oddać pół królestwa, czego chcieć więcej?
M: Ty, wiesz, a może oni myślą, że to podstęp?
D: Gdzie tam! Nasz król był cwany zapewniając sobie pokój na zachodzie, nikt od tamtej strony nie będzie go nękał. A pół królestwa to nie tak dużo na razie, dopiero się rozrastamy.
M: Tak, po zatym jak pokażemy im dary, to na pewno się zgodzą...
***********************
Tymczasem włączył się tłumacz z wypowiedzeniem wojny, jeśli nie ukorzą się przed królem. Posłowie zdurnieli nie wymawiając ani jednego słowa. Deadman uznał tą ciszę za początek wojny.
- Pimpuś!!! ATAK!!!
I stała się rzecz straszna i niespodziewana! Król wyjął rękę z brązową rzeczą, i cisnął nią w Mihala. Na jego piersi uczepił się... brązowy, pluszowy miś. Mihalo zaskoczony, pochwycił i rozdarł go przez pół, odrzucając w kąt. Krzyknął w swym języku „odwrót”. Dearnis, razem z trzecim kompanem byli już przy bramie wyjściowej. Został tylko Mihalo, zaraz pochwycony przez strażnika. Król wstał z tronu, i na nic nie zważając, udał się w kącik, w którym leżał Pimpuś. Pochyliwszy się nad nim, spłynęły z jego policzków dwie wielkie łzy. Deadman podniósł misia i wyszedł, rzucając w stronę strażnika:
- Zaprowadź go do lochu..., jutro odbędzie się egzekucja..., za szkody wyrządzone Pimpusiowi. A tamtych dwóch złapać i zabić.
Master bardzo tym całym zajściem zdziwiony, ledwo powstrzymywał się od śmiechu.
Nazajutrz wyszło oświadczenie:
Deadman napisał:
Z powodu barbarzyńskiego ataku na Pimpusia, przez posła Arabskiego, ogłasza się, że prowadzimy z nimi wojnę, a w naszym królestwie panuje żałoba narodowa aż do odwołania
***********************
Do pokoju, w którym przebywał Viltharis wlazło trzech poddanych króla Deadmana wlekących jakieś cielsko. Wlazło w takiej kolejności: dwóch niosło lektykę w której siedział trzeci, a cielsko było ciągnięte przez psy. Rzucili ciało na łóżko i bez słowa wyszli.
***********************
OGŁOSZENIE
Jako że doszło do tragicznego zamachu na życie najwaleczniejszego rycerza na naszych ziemiach, ogłasza się, że poszukuję się krawca, który potrafiłby naprawić ciało Pimpusia. Wtedy skończy się żałoba i rozpoczną się tańce.
Krawiec dostanie może jakiś tam medal
Miłościwie nam panujący Deadman
***********************
- Musimy tam wrócić! Musimy, Daernis!
- Stul mordę.
Trzeci z towarzyszy nie krył oburzenia - Daernis zostawił kompana i ucieka.
- Popełniasz błąd, uciekając przed nimi!
- Wiem doskonale, co robię!
- Mam Cię dość! Sam tam wracam!
- Stój!
Jednak już nie zdążył go powstrzymać. Towarzysz gwałtownie zawrócił konia i pogalopował w stronę zamku.
***********************
- Chciałbym, aby król udzielił mi monopolu w naszym królestwie na usługi pogrzebowe „Nowe życie” i produkcję szubienic, dyb i innych narzędzi tortur, oraz sprzedaż biletów na ścinanie i dostarczanie popcornu na ścinaniach wieśniakom... - po tym Grevious schował się w kąt i czekał na odpowiedź, jakby miał zostać nią przybity do ściany
- No... mhm... mmh... wiesz, że 60% udziału w rynku ma firma mojego syna - Kamila, nie dam ci tak po prostu monopolu. Możesz liczyć na max 50%
- O dzięki, wielmożny królu. Wspaniały władca – powiedział do Quigo i zaczęli się oddalać z zamku. A przy wyjściu – „zdurniały, zgrzybiały starzec...”
***********************
MSZNB
***********************
Zachęcony poczynaniami Qartera i DvK tak oto streściłem w bardzo małej, niejasnej formie treść dotychczasowego Opowiadania(dawniej AARa). Za chwilę następny post a w nim III część. Uznałem, ze lepiej będzie streścić, aby tym lepiej połapać się w opowiadaniu rozłożonym na tak długie odcinki czasowe. Zachęcam do przeczytania oczywiście całego opowiadania od początku. Ty tylko taka ściągawa
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KrzysztofZW dnia Pią 21:45, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |