Poll :: Co myslicie o tym AArze? |
Powaliło? |
|
15% |
[ 5 ] |
Raczej zły pomysł ale.... |
|
0% |
[ 0 ] |
A rób se co chcesz, mnie do tego nie mieszaj |
|
12% |
[ 4 ] |
Może się uda |
|
33% |
[ 11 ] |
Super, chętnie pomogę |
|
39% |
[ 13 ] |
|
Wszystkich Głosów : 33 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kamil Kania
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z dalekiego Południa Płeć:
|
Wysłany:
Pią 18:32, 11 Lip 2008 |
|
o.O
O tym, że chcę zostać męczennikiem nie wspominałem xd
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Blademan
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BIESZCZADERY Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:57, 12 Lip 2008 |
|
Na początku zdawało się nudne , zwłaszcza I część , poprawka do niej lepsza a druga część jeszcze lepsza , rozkręcasz się.
Dawaj III
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qarter
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystrzyca Kłodzka Płeć:
|
Wysłany:
Nie 15:56, 13 Lip 2008 |
|
Po śmierci Eredina, Tenaka postanowił się zemścić. Powoli zbierał armie, oraz najął Viltharisa
(tak, tego łucznika, który wcześniej zranił Eredina w ramię), aby ten zajął się postrzeleniem Linka(nieważne gdzie, byle zadać ból). Tymczasem Linek kłócił się z Qarterem. Był nawet moment, kiedy, jeden chciał rzucić się na drugiego. Ale jakoś się powstrzymywali. Lecz gdy Qarter dowiedział się, że Eredin zmarł, nie wytrzymał, i zaczął obijać Linka pięściami. Przy tym wyzywał go od najgorszych. Po bójce chwycili za miecze, i rozpoczęli rycerski pojedynek.
Qarter przegrał jednak, i odszedł, wraz ze swymi najlepszymi przyjaciółmi, i ich rodzinami. Osiadł się wraz z nimi w opuszczonym schronisku na pustyni. Szkolił ich w zakresie walki, umiejętności uzdrawiania i wszystkiego co mogłoby przydać się na polu walki. Linek, bardzo żałował odejścia Qartera, ponieważ ten znał większość jego tajemnic, sekretów, jako jedyny( oprócz jego samego i Tenaki) znał przyczyny całej wojny. Qarter, pewnego wieczora, zawołał do swojego namiotu swych najwierniejszych przyjaciół,
i rozpoczął rozmowę:
-Witajcie, przyjaciele!
-Witaj, Qarter - odpowiedzieli
-Wiem, że Was wszystkich dręczy pytanie: Jaki jest powód tej wojny ? - powiedział Qarter.
-Chyba każdy człowiek, zadaje sobie to pytanie - odpowiedział jeden z ludzi.
-A więc, opowiem Wam, jak to było:
Niedawno, gdy Was nie było na świecie, żyli wtedy Wasi dziadkowie. Naszą kraina władali Linek i Tenaka. Wtedy świat był bajeczny, nie było rozlewu krwi, wszyscy byli dla siebie mili. Ale Linek i Tenaka ukrywali coś przed innymi. Ukrywali ostatni sztukę pewnego zwierzęcia. Był to „Chomik szablozębny”
. Wszystko było w porządku dopóty, dopóki Tenaka nie namówił ludzi, którzy woleli jego od Linka, aby uciec i założyć swoją osadę. Oni zgodzili się na to. Tenaka jednak, nie chciał opuszczać swego ukochanego chomiczka, więc opracował plan kradzieży. Nie mógł liczyć na pomoc przyjaciół, ponieważ nie chciał nikomu wyjawiać tego sekretu, więc sam spróbował. Udało mu się. Po kradzieży umknął strażom, wsiadł na konia, który czekał przy bramach i udał się do miejsca, do którego kilka dni wcześniej posłał ludzi.
-A więc to było tak! Mówiłem wam żeby nie wierzyć w opowieści o przybyszach z nieba!
- krzyknął ktoś.
-Tak, a teraz opowiem wam historie o pewnej damie...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danielos von Krausos
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kębłowo Płeć:
|
Wysłany:
Nie 16:05, 13 Lip 2008 |
|
I znowu ja poprawilem większosć błędów
No cóż, te Teletubisie nie pasują zbytnio i chuligani też nie xD
Ale ogółem o wiele lepsze od poprzednich części
8/10, bo masa błędów była, które poprawiłem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blademan
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BIESZCZADERY Płeć:
|
Wysłany:
Nie 16:37, 13 Lip 2008 |
|
Teletubisie bardzo pasują do roli przybyszy z nieba
Najlepsza jak dotychczas część.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tronk
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Przechlewo Płeć:
|
Wysłany:
Nie 16:57, 13 Lip 2008 |
|
Więcej teletubisi one opanują świat.
Jestem ciekawe kiedy się wyrwidab pojawi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Wto 10:45, 15 Lip 2008 |
|
Wiem, że już trochę późno, ale mnie nie było. Bardzo podoba mi się druga część, poza naprawdę drobnymi kopnięciami stylistycznymi, które jednak znalazłem, nie dało się niczego dopatrzeć w tej sferze. Długość dobra, fabuła przyzwoita, ogółem, w porównaniu do części pierwszej widzę znaczny skok formy.
W części trzeciej... forma nadal wysoka, ale była ona trochę za krótka jak dla mnie, niemniej nadal, dzięki nieodzownej zapewne, pomocy Danielosa, udało się wybrnąć zgrabnie ze stylistyki. Generalnie cała historia jest całkiem niezła, tylko jej przedstawienie już moim zdaniem gorsze. Za dużo absurdu. W poprzedniej części jedna śmieszna rzecz - czarodziej naprawdę mnie rozbawił i to było właśnie fajne, jeden, był taki śmieszny, a tu, te wszystkie obrazki naprawdę kiepsko się komponują, choć walka chuliganów moim zdaniem dobra. :>
Generalnie widzę, że coś fajnego nam się tu rodzi i dobrze mi się to czyta.
PS. Danielos Ty tak uważaj na poprawianie błędów u innych, bo w Twoim AARze też ich troszkę się znalazło, poza tym Qarter naprawdę lepszą nam tu bajkę serwuje. Niemniej, jego początek też był kiepski, więc czekamy i na Twój skok formy. :>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Li Mu Bai
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 1725
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Wiatowice city Płeć:
|
Wysłany:
Wto 10:59, 15 Lip 2008 |
|
Wysokich lotów to to nie jest:P ale ujdzie... Choć liczą się chęci powiadają powodzenia w następnych częściach...
Jak co to możesz mnie umieścić jako złego ronina który się pojawia i zaraz ginie ^^ o tak i żeby było dużo krwi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qarter
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystrzyca Kłodzka Płeć:
|
Wysłany:
Czw 14:52, 17 Lip 2008 |
|
Epizod IV :d Wielkie podziekowania dla Viltharisa, który poprawił częś względem stylistycznym
Skraj pustyni, dolina pokryta kępkami suchej trawy i białym piaskiem.
Po obu stronach, dwie armie, pośrodku dwaj konni rycerze .którzy według tradycji mieli, rozpocząć bitwę. Tak też uczynili, uderzyli wzajemnie o swe jednoręczne miecze, wykonane z żelaza, gdy to uczynili po obu stronach zbocza dało się słyszeć ogłuszający tupot setek stóp i kopyt końskich - obie armie ruszyły w bój(...)".
- Viltharisie, miej na celu tylko Linka. Ci tutaj, to twoja gwardia, będą Cię słuchać i chronić. - rozkazał Tenaka Khan
- Dobrze, o panie, a gdzie mam go trafić ? - spytał Viltharis
- Byle gdzie, najlepiej jakbyś go zabił, ale bólem nie pogardzę - powiedział Tenaka i ruszył w wir walki
Ludzie Tenaki, walczyli dzielnie, lecz siły wroga przerastały możliwości tych wojowników. Szczególnie, gdy przeciwko nim stanął "Wyrwidąb", rzucający w nich ogromnymi drzewami. Zabił tak wielu ludzi, lecz wkrótce skończyły się dęby, więc chwycił za widły
i wpadł w tłum, z furią rozrzucając nimi swych wrogów na boki. Viltharis zmarnował wiele strzał, lecz ani razu nie trafił w Linka. Wreszcie, gdy Tenaka dał mu sygnał by się cofnął, zwalił pędzącego ku niemu przeciwnika z konia, wskoczył na siodło i popędził ku Linkowi.
Naciągnął ostatnią strzałę i........... trafił, lecz nie tam gdzie celował. Nie trafił, ani w rękę ani w nogę, ani w nic z tych rzeczy. Trafił w jego krocze! Linek spadł z konia, zwijając się z bólu. Został podeptany przez swoich żołnierzy, ale wreszcie ktoś się zorientował
- Linek! Linek padł na ziemię! Dostał w krocze! Lekarza, dajcie mi tu lekarza, szybko! – wrzasnął żołnierz
Medycy przybiegli,
przy pomocy dwóch rosłych wojowników ułożyli go na noszach i z pośpiechem zabrali do namiotu. Siedzieli tam kilka godzin, w czasie których, wojska Tenaki wycofały się. Gdy wyszli oznajmili:
- Niestety, nasz władca stracił tą część ciała, która zapewniała go o tym, że jest mężczyzna. Ale żyje i powinniśmy być zadowoleni - zapewnili kapłani
- Obudził się? - wypytywali wojownicy
- Oczywiście, Alę radzę go nie męczyć - odpowiedział jeden z uzdrowicieli
- Ja wejdę - powiedział jeden z rosłych doradców króla
- Dobrze, ale tylko pan - odpowiedział kapłan, i wprowadził doradcę do środka
- Linek, co się stało, kto to zrobił? - spytał
- Zrobił to, zrobił to, zrobił to, zapomniałem .... - odpowiedział Linek
- Musisz powiedzie panie! - wrzasnął mędrzec
- Proszę nie krzyczeć, podam mu miksturę, która da mu sił na 5 minut, ale aby je odzyskać będzie musiał spać dodatkowo 5 godzin - powiedział lekarz, i wlał jakąś ciemną substancję w półotwarte usta Linka, chwilę po tym on wstał, i powiedział:
- Zrobił to Viltharis, tylko że dosiadł konia, musicie go złapać, ale co on właściwie mi zrobił?
- Panie, strzelił panu w krocze, i musieliśmy uciął pańskiego, ekhm jakby to powiedzieć, ptaszka - powiedział niepewny lekarz
-Słucham?! O... O Boże, nie... NIEEEEEE!...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Qarter dnia Czw 15:50, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danielos von Krausos
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kębłowo Płeć:
|
Wysłany:
Czw 15:16, 17 Lip 2008 |
|
Buahahahah.... rozwaliło mnie to
Muahaha, ptaszka xD Sorry, ale nie mogę się powstrzymać
No cóż, opisów za mało....
Stylistyka: 6/10, bo wiem, że większość Vilth Ci poprawił
Wciąganie: Trudno tu mówić o wciąganiu, w ogóle to mnie nie wciągnęło, tymbardziej, że jest krótki, a 90% AARa to... dialogi 4/10
Inne: Mało opisów, najgorszy tekst ze wszystkich epizodów. Może i dużo akcji, ale co? Zaczęła się bitwa, na siłę wciśnięty do środka Wyrwidąb, (z widałmi to już było... o.o) zmarnowanie przez Viltharisa setek strzał i wreszcie trafienie Linka w krocze ( ), a potem już tylko ratowanie DJ Lineara Jest prawie tak źle, jak w prologu niepoprawionym, ale jest jednak lepiej, ale nie mogę nie powiedzieć, że to najgorszy epizod, napisany wg. mnie bez fantazji, starania się a nawet trochę na odpiernicz.
Grafiki: 4/10, 1 nie działa, 2 nienajlepszy, po co to wiadro, a 3 wygląda za współcześnie (człowiek), a 4... omg...
Ogółem: 4/10, stać Cię na więcej...
Ogółem to największy nacisk dajesz na grafiki, a one są niekonieczne i najmniej ważne....
Aha i taka mała uwaga....
Gdyby go ludzie rozdeptali, to on by już był martwy, tymbardziej, że miał ranę... A jak sobie wyobrażasz w średniowieczu amputację... organu płciowego??
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danielos von Krausos dnia Czw 15:53, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
KuleshoV
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 15:51, 17 Lip 2008 |
|
Cytat: |
- Niestety, nasz władca stracił tą część ciała, która zapewniała go o tym, że jest mężczyzna. Ale żyje i powinniśmy być zadowoleni - zapewnili kapłani
- Obudził się? - wypytywali wojownicy
- Oczywiście, Alę radzę go nie męczyć - odpowiedział jeden z uzdrowicieli
- Ja wejdę - powiedział jeden z rosłych doradców króla
- Dobrze, ale tylko pan - odpowiedział kapłan, i wprowadził doradcę do środka
- Linek, co się stało, kto to zrobił? - spytał
- Zrobił to, zrobił to, zrobił to, zapomniałem .... - odpowiedział Linek |
Przepraszam, ale takie coś nie ma sensu. Nie możesz prowadzić czytelnika za rączkę i dopisywać po każdym zdaniu KTO, CO powiedział i gdzie usiadł...
Oczywiście takie coś jest potrzebne, ale nie w takiej ilości...
Nie wciągnęło mnie, nie ma poczucia dynamiki, stylistycznie dosyć poprawnie, przydałoby się więcej ambitniejszych słów, więcej przenośni, porównań, opisów miejsc, więcej czasowników.
NAJGORSZA CZĘŚĆ
Cytat: |
- Panie, strzelił panu w krocze, i musieliśmy uciął pańskiego, ekhm jakby to powiedzieć, ptaszka - powiedział niepewny lekarz |
bez tego brzmiałoby to całkiem sensownie, a tak zupełnie straciło swój urok.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KuleshoV dnia Czw 15:52, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kamsztor
Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Parva Cracovia Płeć:
|
Wysłany:
Czw 16:29, 17 Lip 2008 |
|
Ja od siebie dodam jedną, a może dwie uwagi. Jest dużo akcji, ale...hmm... jakby jej nie było? Zbyt powierzchownie to trwa, zbyt krótko się czyta.
I "miecze z żelaza" Skąd niby czytelnik ma o tym wiedzieć, że one są zrobione z żelaza?
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamsztor dnia Czw 16:38, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Nie 1:38, 20 Lip 2008 |
|
No, to jest przegięcie. :> Mnie ta część się podoba, ale z tym odstrzeleniem... już mówiłem twórcy, że to trochę przegięcie. xD Boję się poza tym jaka będzie zemsta... xD
Nawiasem mówiąc, ja lubię takie prowadzenie za rączkę Kuleshovie, być może dlatego tego wcześniej nie wyłapałem i nie wskazałem. Mnie tam w tym nic nie przeszkadza, prawdę mówiąc, bo jest nagromadzenie postaci. Jakby były dwie, góra trzy to wtedy tak. No, ale jeśli chodzi o przyspieszanie akcji masz rację.
Żal mam natomiast do Qartera, że nie poprawił myślników i kropek, przez co wizualnie cienko to wygląda. Poza tym, jak tak teraz patrzę to w początku coś jest zrypane pod względem stylistycznym i konstrukcyjnym. :>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qarter
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystrzyca Kłodzka Płeć:
|
Wysłany:
Pią 10:56, 08 Sie 2008 |
|
Epizod V wielkie pdziekowania dla Viltharisa, kazdy chyba juz wie za co :d
Dawno nie pisalem, a dzisiaj przyszedl mi fajny pomysl do mojego glupiego lba :d Mało grafik, wiem i cienkie, ale nie moglem jakos nic znalexc
Po bitwie ludzie Tenaki byli wyczerpani. Medycy, robili co mogli, by uratować kogo się dało. Lecz dużo ludzi odeszło. Tenaka, stracił konia, i swych najlepszych wojownikow. Nie wiedział co robić. Nieprzyjacielskie wojska mogły nadjechać w każdej chwili, a oni nie mieli sił, by, chociaż przez minutę odpierać siły wroga. Khan, miał tylko jedno wyjście. Udał się do świątyni bogów, tajemniczego miejsca, był to okrąg z dużych kamieni.
Na środku, stał posąg, przedstawiający chudego elfa, z długimi włosami do pasa.
Tenaka, zdjął pierścień z palca, i cisnął nim w posąg. Nagle nastał mrok, cos zasłoniło słońce. Wokół każdego z dużych głazów, zapalały się światła, a posag ożył.
- Kto zbudził wielkiego elfa? - Zapytał ożyły posąg.
- Ja, Tenaka Khan, dowódca oraz król wojsk, które walczą z złymi siłami - odpowiedział Tenaka
- Po co mnie zbudziłeś, i jak to zrobiłeś?
- Cisnąłem w ciebie pierścieniem z okiem elfa, potrzebuje twojej pomocy
- Pomożemy, jeżeli zdasz dwie próby, próbę siły i próbę rozumu. Którą chcesz zdać najpierw?
- Próbę siły, o wielki elfie.
- A więc wykop tu studnię. Narzędzie masz tu - odparł, wskazując na łopatę, której Khan wcześniej nie widział.
Tenaka wziął się do robot. Pracował kilka długich godzin, ale dotarł do wody.
- Gratuluje, jesteś pierwszym, któremu się to udało, a wiec teraz próba rozumu, a więc słuchaj:
Stoisz przed dwiema bramami, z których jedna prowadzi do wyjścia, natomiast druga do przepaści.
Przed bramami stoi dwóch strażników, z których jeden kłamie, a drugi mówi prawdę.
A teraz pytanie: Jak sformułujesz tylko jedno pytanie, które zadając tylko jednemu strażnikowi uzyskasz odpowiedź, która prowadzi do wyjścia?
Tenaka myślał, kilka razy prosił i powtórzenie pytania, lecz nie rezygnował wreszcie powiedział
- 'Którą bramę wskazałby twój kolega, gdybym zapytał go o wyjście?I poszedłbym w odwrotnym kierunku."'
- Tak, a wiec, zgodnie z obietnica pomoże wam w bitwie, chodźmy.- Powiedział elf, i kiwnął głowa, a gdy to uczynił wielkie głazy ożyły i zamieniły się w Elfy, uzbrojone w mosiężne miecze, i żelazne tarcze, a ich ciała chroniły płytowe pancerze.
- Dzięki Ci, moi ludzie SA na ostatkach sil się, nie przetrzymamy, jeżeli nas zaatakują. Czy umiecie uleczać rany, i wytwarzać bron?
- Oczywiście, każdy z twoich żołnierzy dostanie bron i pancerz, lecz gdy tylko skończy się bitwa, odejdziemy...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Qarter dnia Pią 11:19, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Pią 11:40, 08 Sie 2008 |
|
OK, po poprawkach tekst wygląda lepiej. :> Część ta jest krótka, może nawet trochę za krótka, ale lepiej taka niż żadna, jak to było do niedawna. Jest ciekawa, dobra fabuła, obrazki, tu przyznam Ci rację, są cienkie. :> Szczególnie elfy z D&D (ten po lewej najbardziej to soją drogą człowiek i od zawsze zastanawiam się co on tam robi :> Podsumowując uważam, że Twój AAR rozwija się w dobrym kierunku i czekam na następne części.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|