|
|
Autor |
Wiadomość |
KuleshoV
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 13:04, 15 Lip 2008 |
|
Wrzucę swoje opowiadanie na rozgrzewkę ;d
Pisane na potrzeby szkolne.
"Wyspa Śmierci"
Budź się śmieciu! – wrzasnął kapitan okrętu Jack, wylewając na młodego kamrata beczułkę świeżej, morskiej wody. Sven, bo tak miał na imię owy nieszczęśnik, otworzył ospałe ślepia, przywdział w miarę godziwy strój i zawołał – na pohybel kapitanowi i jego dzielnej załogi! Jack odchodząc zerknął na niego z pogardą i nie wydając z siebie żadnego sensownego dźwięku rozkazał Svenowi szorować pokład. Biedny, zaorany, chuderlawy młodzieniec niesiony żądzą przygód w wieku 11 lat uciekł z domu. Od tamtej chwili dryluje między portami całego świata.
Ta wyprawa miała jednak zupełnie inny niż dotąd cel. Kapitan dwudziestoosobowej załogi zapragnął wielkich bogactw, które ponoć znajdowały się na niewielkiej wysepce zwanej Death – Śmierć - niedaleko Taraamvalu. Sven kiedyś próbował naprawić swój błąd i odszukać swoją rodzinę, lecz jego działania ku temu były daremne. Po odpracowaniu standardowego zakresu prac pokładowych często zasiadał przed niewielkim, okrągłym oknem znajdującym się w jego kajucie. Patrząc w nadzwyczaj gwieździste niebo rozmyślał o swoich rodzicach i przy byle okazji przepraszał za swoją niegodziwość. Chyba tylko modlitwa i poczucie własnej winy trzymały jego strapioną duszę przy życiu. Często wdawał się w bójki z resztą załogi. Niejednokrotnie był gorliwie wyśmiewany przez współtowarzyszy. W ich oczach był jedynie nic nie znaczącym mazgajem, który podjął się tej morderczej wyprawy tylko ze względu na swoją zewnętrzną żałosność, opatrzoną często bojaźliwymi i urągającymi prawdziwemu mężczyźnie czynami.
Mijały kolejne dni wędrówki. Sven miał już za sobą wcześniejsze dwie próby samobójcze, toteż wikłanie się w kolejną taką sytuację uważał za bezsensowne. Postanowił odbudować się psychicznie i fizycznie. Codziennie trenował w małej, podziemnej piwniczce składującej zapasy. Wkrótce nadszedł przełom, a zarazem chwila triumfu. Nie zważając na okoliczności wyzwał najsilniejszego, ubliżającego mu na każdym kroku marynarza o imieniu Sparrow. Tłum złożony z reszty załogi i czekał z niecierpliwością na przebieg wydarzeń. Kapitan stanął na żelaznym piedestale i rzekł przywódczym głosem:
- zaczynajcie to, co chcecie uczynić.
Svenowi serce podeszło do gardła, spocił się, choć temperatura zdawała się być lekko na minusie. Stanowiła o tym para, wydobywająca się z ust obecnych tam ludzi. Młodzieniec zacisnął zęby. Zdarł z siebie bawełniany podkoszulek, jakoby ta czynność miała ułatwić siłowe boje z rywalem. Niebo okryło się ciemną powłoką. Twarz Sparrow’a przybrała szereg tęczowych kolorów, począwszy od odważnej żółci, a kończąc na dyskretnej czerwieni. Obaj ruszyli w ataku dzikiej furii. Sven, niesiony sprawiedliwą ręką bożą wymierzył przeciwnikowi decydujący cios. Potężny, ponad stu kilowy agresor runął na drewniane panele, pokrywające część nadziemną statku.
Młodzieńcowi, pod wpływem tak silnych impulsów emocjonalnych momentami brakowało powietrza. Krztusił się. Wkrótce jego gorąca krew zastygła, a sam stał się blady niczym ściana. Podobnież do swojego rywala wyłożył się na deskach pokładu.
Na twarzach załogi zagościła trwoga, a zarazem niezmierny podziw dla bohaterskiego czynu, jakim wykazał się dotąd napiętnowany majtek. Przystąpiono do żwawej reanimacji. W tym przedsięwzięciu brał także udział sam kapitan i obolały Sparrow.
Stała się rzecz niezwykła. Sven otworzył oczy. Podziękował za wspólną podróż i drżącym głosem ogłosił, że to już koniec. Szlochając i przepraszając za czyny przywołał ducha śmierci. Załoga rozpłakała się nad ciałem Svena i nie zauważyła, że statek właśnie dostał się pod ląd. Trafnie nazwana przez geologów wyspa w tym momencie przybrała na znaczeniu.
Z całkowitą obojętnością przeszukano wyspę. Nie było tam ani grama cennego kruszcu. Świadomość o wielkim niepowodzeniu tej wyprawy i fakt, że zginął jeden z jej uczestników spowodowała całkowite załamanie psychiczne Jacka – dotąd stanowczego i w pełni odpowiedzialnego człowieka, znakomitego przywódcy, kapitana, który oddał całe swoje życie pasji tułania się po morzach i oceanach.
Statek odpłynął, a Sven pozostał… Pochowano go na Wyspie Śmierci.
Wersja .doc:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KuleshoV dnia Wto 13:05, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
SOBD^Fugiel
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło/obecnie Kraków Płeć:
|
Wysłany:
Wto 18:36, 15 Lip 2008 |
|
Wow... Kula... nie sądziłem, że zajmujesz się takimi ambitnymi rzeczami jak opowiadania. Pisałeś to z chęcią czy z przymusu?
Skoro to tu zamieściłeś to pewnie pragniesz komentarzy. Wiem, że to krótkie opowiadanko, ale muszę jako osoba siedząca w takich sprawach się wyrazić...
Cytat: |
Biedny, zaorany, chuderlawy młodzieniec |
Hmmm... i to jest cały opis głównej postaci? Co jak co, ale kolor oczu, włosów, znaki szczególne(jeśli występują) lub cechy charakteru dla głównej postaci bym umieścił...
Cytat: |
Obaj ruszyli w ataku dzikiej furii. Sven, niesiony sprawiedliwą ręką bożą wymierzył przeciwnikowi decydujący cios. Potężny, ponad stu kilowy agresor runął na drewniane panele, pokrywające część nadziemną statku.
|
Hehe... poprosiłbym raczej o konkretniejszy przebieg tej rywalizacji. Sposób jej przedstawienia jest bardzo ogólny i raczej za krótki.
Cytat: |
Stała się rzecz niezwykła. Sven otworzył oczy. Podziękował za wspólną podróż i drżącym głosem ogłosił, że to już koniec. Szlochając i przepraszając za czyny przywołał ducha śmierci. Załoga rozpłakała się nad ciałem Svena i nie zauważyła, że statek właśnie dostał się pod ląd. Trafnie nazwana przez geologów wyspa w tym momencie przybrała na znaczeniu. |
Ten moment mi się nawet podoba. Taki mroczny i tajemniczy, dający moim zdaniem wiele możliwości interpretacji. To jest niezłe...
Ogólnie rzecz biorąc tekst nie jest zły. Jeśli źle jakoś cię skomentowałem lub czegoś nie zrozumiałem to mnie popraw.
Wlepić charakterystykę postaci, ich opisy i nieco więcej dialogów oraz więcej emocji bohaterów w czasie różnych zdarzeń.
Nie jest złe...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamil Kania
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z dalekiego Południa Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:25, 15 Lip 2008 |
|
SOBD^Fugiel napisał: |
Cytat: |
Biedny, zaorany, chuderlawy młodzieniec |
Hmmm... i to jest cały opis głównej postaci? Co jak co, ale kolor oczu, włosów, znaki szczególne(jeśli występują) lub cechy charakteru dla głównej postaci bym umieścił... |
Im większa dowolność wyglądu głównego bohatera tym większe pole do popisu ma nasza wyobraźnia, kreujemy jego wygląd jak sami sobie życzymy co moim zdaniem jest atutem, a nie minusem
Co do cech charakteru to trochę głupio wygląda, gdy piszemy to wprost, większość cech charakteru i osobowości postaci powinno się dać wyciągnąć z różnych jej zachowań w różnych momentach i ten aspekt powinien być najbardziej rozbudowanym...
Hmm, jednak w tak krótkich opowiadaniach główną postać dobrze przedstawić ;]
Sam jestem w trakcie pisania czegoś większego, może niedługo wrzucę na forum kilka rozdziałów ;]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamil Kania dnia Wto 19:30, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KuleshoV
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 20:47, 15 Lip 2008 |
|
Gdybym chciał pisać coś dłuższego i zbyt rozbudowanego, to gwarantuję, że nie starczyłoby Ci kółeczka od myszki żeby to przewinąć ; d
Tematem było opowiadanie 'z opisem uczuć wewnętrznych bohatera'. Nie mogłem tu zanadto trzymać się swoich upodobań, bo przyznaję, że tekst jest mocno ścięty, mało rozbudowany, ale raczej konkretny. I o to chodziło.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KuleshoV dnia Wto 20:51, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danielos von Krausos
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kębłowo Płeć:
|
Wysłany:
Śro 7:10, 16 Lip 2008 |
|
Niezły tekścik, ale mi właśnie też brakuje trochę opisów, ale skoro to było zamierzane... :dd
Tak poza tym to Jack i Sparrow kojarzą mi się z Piratami z Karaibów Zgapiacz xP
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viltharis
Naczelnik
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany:
Czw 18:51, 24 Lip 2008 |
|
No, jest masa niedociągnięć w tym tekście, szczególnie w opisach tychże właśnie uczuć, ale bardzo pochwalam sam pomysł, bardzo lubię pirackie klimaty, bynajmniej nie przez "Piratów z Karaibów", który to film też bardzo mi się podobał, ale z lat wcześniejszych. Generalnie końcówka moim zdaniem była taka... no, napisana bardzo krótko i trochę na siłę, jakbyś chciał w jak najmniejszej ilości słów wszystko zawrzeć. Ja nie będę przedstawiał tu swoich gimnazjalnych wypocin, ale w przyszłości też zamierzam coś umieścić w tym dziale. :>
Kamil Kania napisał: |
SOBD^Fugiel napisał: |
Cytat: |
Biedny, zaorany, chuderlawy młodzieniec |
Hmmm... i to jest cały opis głównej postaci? Co jak co, ale kolor oczu, włosów, znaki szczególne(jeśli występują) lub cechy charakteru dla głównej postaci bym umieścił... |
Im większa dowolność wyglądu głównego bohatera tym większe pole do popisu ma nasza wyobraźnia, kreujemy jego wygląd jak sami sobie życzymy co moim zdaniem jest atutem, a nie minusem |
No, to moje może Ci się nie spodobać, ja ostatnio bardzo sobie cenię długie, pełne i barwne opisy, choć nie jestem oczywiście kolorystą i staram się raczej nie upodabniać do kochanej pani Elizy O. xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |