"TZARS" AAR

Witam.

Chciałbym pisać opowieść AAR, nie żeby konkurować z DvK czy Qarterem ale żeby się sprawdzić.

Pomożecie? Więc się zgłaszajcie Very Happy

Tylko proszę, imiona nie za długie.

Hmmm... >.<

A jakiś wzór na stworzenie postaci? Tylko imię podać? xD

To już zależy od zgłaszającego się, jeżeli czegoś nie poda to ja to wymyślę kierując się nazwą bądź cechami charakteru Wink

Postać:
Varen Vilthson, człowiek, wojownik północy, małomówny, wręcz markotny. Pije dużo, jeżeli nie pływa po morzach i oceanach w łupieżczych wyprawach jest najemnikiem, bardzo lubiącym pieniądze, piwo, ale nie stroniącym i od kobiet. Poza tym jest niezły w grze na lutni i na skandynawskiej piszczałce.

Jest to rosły mężczyzna z bujną, rudą czupryną, a także zadbaną brodą do połowy klatki piersiowej. Ubiera się zwykle w wełniane lub płócienne stroje w kolorach szarym, czarnym lub bordowym. Zwykle ma przy sobie swój ukochany instrument - skandynawską piszczałkę, ale także krótki, ale niezwykle szeroki miecz i okrągłą tarczę podzieloną na szesnaście części, pomalowanych naprzemiennie w białe i czerwone barwy. Hełmu zwykł nie przywdziewać, chyba, że na poważniejsze bitwy.

Nie lubi koni, choć konno jeździć umie, świetnie żegluje i łowy ryby, trochę gorzej czuje się na lądzie, gdy trzeba coś upolować, ale tam też da sobie radę. Nie jest najlepszy jeśli chodzi o orientację w polityce, choć oczywiście kiedy ktoś chce go nająć zawsze próbuje sprawdzić stan finansowy takiej osoby, albowiem zależy mu na pieniądzach, sława zaś odchodzi na drugi plan.

Qarter :d Pijak, wałęsa się tu i tam. Lubi damskie towarzystwo. Gdy jest trzeźwy zaminia sie rolami z wladca krolestwa z ktorym zyje. Wyysoki, dobrze zbudowany. Uwielbia Tyskie xD

Część I z LXV
Byłem kiedyś marynarzem, miałem zawsze kilka groszy w kieszeni, jakąś kobietę i kufel piwa. Niedługo po śmierci ojca dostałem propozycję, wielkie bogactwa które zdobyłem w jedną noc pełną niebezpieczeństw okazały się tylko złudzeniem. Był to okres w moim życiu kiedy byłem rozrzutnym piratem, niby zupełnie inny człowiek niż ten którym teraz jestem. A wszystko zaczęło się 5 lat temu w porcie Al-Diag we wschodniej prowincji unii barbarzyńców i rycerzy...

Był to dzień bardzo słoneczny, jednakże czasami popadał ciepły deszcz. Ja jak zwykle szukałem zleceń w tawernie, popijając piwo. Podszedł do mnie pewien pijak...

-"Czego?" Burknąłem pod nosem popijając piwem.
-"S...słu...słuchaj, m...ma...mam pewna pro...propozycję." Wypowiedział jąkając się nieznajomy.
-"Zlecenie? Jaką propozycję?"
-"Chciałbym a...aby...abyś pomógł mi w po...poszukiwaniu pewnej rze...rzeczy. Baa...bar...bardzo cennej!"
Już myślałem ze to kolejny frajer który planuje coś nie mając o tym zielonego pojęcia, jednakże kontynuował dalej:
-"J...je...jeżeli mi pomożesz, ma...masz zapewnione 40% z...zło...złota które zdobędziemy."
-"Jakiego złota?" Zapytałem, miałem nadzieję, że w końcu będę mógł kupić sobie broń wytwarzaną przez krasnoludzkich rzemieślników. Broń w tamtym okresie była wielce droga. Tylko pojedyncze rewolwery były tanie, jednakże bardzo złej jakości.
-"Złota w ilościach, ja..jak...jakich nigdy nie widziałeś..."

Nie jest źle, ale mnie, szczrze mówiąc, to za bardzo nie zaciekawiło. :>

Krótkie... Dlatego trudno cokolwiek ocenić xD No, ale w każdym razie... po kiego grzyba brałeś wypowiedzi w cudzysłów? :>

A grafiki nawet fajne, choć ten ostatni obrazek złota za bardzo nie przypomina.

Jakby Ci zależało na ocenie to odemnie masz 5-/10. Może i surowo, ale co mi tam....

___

Moja postać Very Happy

:

Borek Kędziorek Very Happy

Młodzieniec, co nie wie, co ma ze sobą począc, gdyż rodzice wyrzucili go z chaty. Zaprzyjaźnil się z kilkoma pijakami. Jest dowcipny i często zdarzają mu się gafy i wpadki. Ogółem dosyć zacofany typ, ale bardzo sympatyczny Razz

Chętnie pomaga, ale zawsze żąda zapłaty min. 5 złotych monet. Razz

P.S. My tu robimy postacie z hełmami, o królestwach i mieczami, a Ty tu ze współczesnością i rewolwerami wyłazisz? Very Happy

Przypominam, że jest to część 1 z 65 Very Happy

Dobra to ja się zapiszę xD
Geralt z Rivii - wiedźmin, bohater, zwany Białym Wilkiem, był dzieckiem czarodziejki Visenny oraz wojownika imieniem Korin . Krótko po narodzinach został zabrany od swej matki do Wiedźmińskiego Siedliszcza - Kaer Morhen. Po przebyciu licznych mutacji podczas Próby Traw i Zmian, uzyskał praktycznie nadludzkie możliwości fizyczne i psychiczne (większy refleks, szybkość, siła czy ostrzejszy słuch), i ukończeniu szkolenia pozwalające mu być wiedźminem, ruszył w świat na swoim koniu jako najemny łowca potworów, przeżywając liczne przygody.
No trzymajta opisik zróbta z nim co chceta.

Tronk... po pierwsze Visenna sama oddała Geralta, jeśli mnie pamięć nie myli, a książki przeczytałem o Wiedźminie (zwanym od niedawna wiedmololem bulem) prawie wszystkie lub wszystkie. Poza tym, daruj, że to piszę, ale mógłbyś popisać się większą pomysłowością i wymyślić własną historię postaci, a nie z Sapkowskiego zrzynać. :>