Misja 5

Wysłany: Czw 10:35, 29 Mar 2012

Jeśli się nie mylę, to nie jest to misja 5, tylko misja 6.
I przy obronie Keany piki jak najbardziej były dozwolone. Także taką małą prośbę mam, jeżeli już odkopujesz jakiś temat, to sprawdź dokładnie czy aby na pewno na pewno masz racje.

No nie...

Moja kampania musiała być jakoś zmodyfikowana.

ALE

To jest misja 5, bo ten początek (czy jak kto na to mówi) się nie liczy (no bo żeby misję, którą da się przegrać tylko używając Delete, liczyć jako "pełnoprawną" misję? Wink

).

Po wielu żmudnych staraniach...

PRZESZEDŁEM TĄ MISJĘ!!!

W sumie wystarczyło pomyśleć, co jest problemem w tej misji i wczuć się trochę.

A oto i przydatna rada (w postaci cytatu), którą znalazłem w tym oto temacie:

piorun napisał:

A czerwonego to polecam rozwalić od razu. Nie ma sensu się z nim chrzanić resztę gry desantem Razz

. Zbudujmy dużo pól, potem nawalmy krów

Ma to sens, jako jedyna z wypowiedzi, które znalazłem w tym temacie Razz

.

Przy przechodzeniu tej misji nie musiałem nawet przechodzić misji z ratowaniem Sartora!

No więc: najpierw robimy Feudalizm, po czym rzucamy się jak dzikusy na drewno, i robimy dokładnie 10 pól. Budujemy farmę, w której natychmiast odkrywamy Płodozmian, a potem Udomowienie. Robimy 20 krów, i stopniowo (w miarę jak będą się robiły krowy) przerzucamy wieśniaków z pól do krów. W tym czasie przestajemy robić wieśków do drewna i dajemy wieśków do złota i kamienia (polecam się od razu zająć złożem, które jest niedaleko od miejsca startu, z 2 powodów: żeby z miejsca mieć zwiększone wydobycie, i żeby się z tym później nie patyczkować). Warto dopisać, że przez całą misję nie robimy Długiego Łuku, a także nie robimy tak sławnego wśród ludzi doradzających w przechodzeniu tej misji "bicia wieśków" (zabijamy tylko tych, którzy są nam niepotrzebni), a herosów trzymamy w zamku przez całą misję.

Kiedy już gospodarka będzie zadbana, szybko (najlepiej zacząć przed 20 minutą) budujemy 3 koszary i 1 warsztat i kuźnię i stajnię. W kuźni od razu odkrywamy wszystkie technologie, zaczynając od Zbroi Płytowej, żeby szybko zacząć produkować rycerzy. Koniecznie robimy Inżynierię (nie pamiętam, czy jest dostępna) i robimy 30 rycerzy i 3 balisty. Tą grupę bindujemy sobie pod jakiś klawisz, żeby nam się nie myliła z drugą grupą, którą zaraz będziemy robić. W czasie gdy atakujemy pierwszą grupą, gromadzimy drugą, taką samą. Nie przejmujemy się niepowodzeniem pierwszej fali (nawiasem, staramy się niszczyć armię przeciwnika rycerzami, a balistami koszary), bo jeśli szybko zrobiliśmy drugą falę, to przeciwnik nawet nie zdąży "odetchnąć" (czyli odbudować koszary i armię).

Kiedy już rozwalimy czerwonego, idziemy niedobitkami rycerzy do zamku, żeby się zregenerowali (a jeśli jakimś cudem przetrwały balisty, to je delete'ujemy). W tym czasie budujemy port i karakę, do karaki pakujemy wieśniaków ile się zmieści, więcej nie potrzeba, a jak się już rycerze zregenerują, to ich też pakujemy do Keanor. Wieśniakami budujemy mur na zewnątrz baszt, ale wszystkich. Nie budujemy muru w bramie. Mury natychmiast ulepszamy do kamiennych, nie można o tym zapomnieć. Robimy to 3 wieśkami, a resztą w tym czasie budujemy 3 koszary i 1 warsztat (uwaga, w Keanor jest "ciasno", więc mogą się nie zmieścić). Robimy 20 łuczników (nie strzelców) i 3 balisty. Wszystko to, jak tylko się zrobi, rzucamy do rozwalania mostu na górze. Wieśki nie mają odpoczynku! Budują skupione w kupie 4 wieżyczki (które są natychmiast ulepszane do baszt, tylko nie artyleryjskich) w bramach od wschodu i południa. Jeśli już to zrobią to obudowują je murem, który oczywiście po chwili staje się kamienny. Trzeba przy budowaniu bardzo uważać, żeby nie zamknąć murem całkowicie wejścia (częściowo można). Teraz wieśki (te, które siedzą w Keanor) można zdelete'ować, żeby nie przeszkadzały. Koszary ani warsztat przez ten czas nie stoją bezczynnie, tylko produkujemy 40 rycerzy i przez cały czas balisty (nie ma "limitu"). Rycerzy rzucamy po 20 na południe i na wschód, i ustawiamy tak, żeby stali tuż za miejscem, gdzie pojawi się armia wroga (w następnym akapicie wytłumaczę, po co). W tym czasie produkujemy tyle, ile się zmieści w limicie populacji balist i rycerzy. Balisty i tych łuczników, którzy rozwalali most ustawiamy po równo w bramach, a rycerzy, też po równo, tuż za nimi. Robimy to w kółko do czasu, aż skończy się nam limit populacji, albo do czasu, aż pojawi się armia wroga...

... wtedy przestajemy robić rycerzy i zaczynamy robić zamiast nich pikinierów, z balistami sytuacja się nie zmienia. Teraz znajduje użytek tych 40 rycerzy, którzy dotąd gnuśnieli poza miastem - trzeba wyeliminować nimi machiny oblężnicze wroga. Teraz można przestać robić cokolwkiek i tylko podziwiać efekty swojej pracy. Jedyne, co trzeba teraz robić, to robić pikinierów i balisty i rozdzielać je pomiędzy bramą wschodnią a południową.

Taka taktyka ma same zalety:
- Nie musimy bawić się z czerwonym przez całą grę
- Pomyślałem, dlaczego nawet mocne fortyfikacje, które wcześniej robiłem, szybko padały - tutaj wysyłam nie za małą ilość rycerzy do zniszczenia przyczyny takiego stanu rzeczy
- Co do murowania miasta z zewnątrz (dla niewiedzących - jeśli nie ma machin oblężniczych - komputer naprawdę słabo radzi sobie z murami) - czyż nie lepiej walczyć na 2 dobrze zabezpieczone fronty (bramy południowa i wschodnia, gdzie mamy 4-basztowe "fortece"), gdzie koncentruje się cała armia wroga, niż na jakieś 20 słabo zabezpieczonych frontów (występuje, gdy nie obudujemy baszt, dla niewiedzących - komputer radzi sobie z samymi basztami dużo lepiej niż z tymi obudowanymi murem), kiedy to rozproszona armia wroga atakuje nas ze wszystkich stron?
- Co do zostawiania "dziur" w bramach, teraz wyjaśnię - jeśli tego nie zrobimy, komputer, po stwierdzeniu, że nie ma którędy się wepchnąć, będzie atakował mury, a zanim komputer zniszczy 1 kawałek kamiennego muru bez machin oblężniczych, to ja przejdę Simsy. Teoretycznie, wieżyczki i jednostki strzeleckie ich wystrzelają... teoretycznie. Zresztą, nie byłoby przejścia dla dwóch drużyn rycerzy, wypuszczanych dla zniszczenia machin oblężniczych.

Uff, co za wykład... No ale może niektórym, którzy będą mieli z tą misją problemy, to się jeszcze przyda...

Tak, popatrzyłem na daty postów, i przeczytałem cały temat.

aha

Eee... można wiedzieć... o co wam chodzi (wiecie, nie jestem, tak jak wy, Dzieckiem Neostrady, więc mam prawo do nie rozumienia niektórych zwrotów)?

Pograłbyś na hamachi z innymi,to by kampania nie sprawiała problemu.
Ma ktoś może link do kampanii tzara 1.13b?

Ale... O co Ci chodzi? Przecież kampania jest taka sama na wszystkich patchach stworzonych na podstawie 1.10. Nie wiem, czy jest taka sama między patchami 1.0-1.10, bo Haemimont mógł wprowadzać poprawki/zmiany w kampanii... Ale wątpię.

A przecież kampania jest razem z Tzarem!

Co to byłby za sens tworzenia patchy bez kontynuacji kampanii?

Z każdym patchem powstaje kontynuacja kampanii głównej Tzara. Między innymi z tego powodu patche z spójną linią fabularną maja tą samą trzecia cyfrę (1.13 1.13a 1.13b). Pojawiły się głosy że ostatni patch powinien nazywać się 1.14 albo i nawet 1.2 jako że jest prologiem do nowej linii fabularnej, gdyż następuje w niej symboliczne przekazanie władzy najstarszemu synowi Sartora - Gedeonowi. Jednakże ostatecznie uznano że trylogia 'Podróże Wuja Rektego' nie powinna być rozdzielana i zawarto ją w 3 częściach (1.13 1.13a 1.13b)

Ee... Ile % miała ta wódka, co ją wczoraj wypiłeś, Li? Bo musiała mocna być... Tak z ciekawości pytam. A tak w ogóle, to nie odpowiadaj na to teraz, tylko za parę dni, bo teraz to jeszcze pewnie kaca masz.

To jest misja szósta. Prawie ją przeszedłem. Problem jest taki, że mam za dużo wieśniaków a jak naciska delete to stoją tak jak stali. Nie można ich zabić, a dobijanie jednostkami jest zbyt czasochłonne. W skrócie: przegrywam bo mam za mało wojska.

Zastosuj moje porady (są na tej stronie), a nie będziesz nawet musiał bić tych wieśków. Jak jesteś na jakimś forum, to czytaj całe tematy, zanim coś w nich napiszesz Confused

.