Kruczy Dwór (poza miastem)

NARCYZ
- Zatem używaj jej. - oświadcza Laverne. - Nigdy nie przyglądałem się bliżej tej szkole magii - ale z tego co wiem, jej moce często są wykorzystywane w celach ochronnych. Sądzę, że znasz jakieś zaklęcia, które mogłyby cię ochronić przed wrogimi ciosami.

Tak ,bodajże było tam jedno takie zaklęcie. Jakieś jeszcze inne instrukcje mam zaczerpnąć z tej lekcji? - rzekł spokojnie.

NARCYZ
- Poza tym, generalnie radzę ci nie mieszać się do walki wręcz. - oświadcza Laverne. - Znałem mocowładnych, którzy byli jednocześnie wielkimi wojownikami - ale ty się do nich nie zaliczasz. Przynajmniej na obecną chwilę. A bezproduktywne machanie mieczem, podczas gdy mógłbyś załatwić sprawę kilkoma zaklęciami jest bezsensowne. To chyba tyle byłoby na dzisiaj. Masz jakieś pytania?

Tak. Ja dla przykładu w szmaragdzie mojego miecza umieszczam część swojej mocy, jednak jest to niewielka ilość. Czy dałoby się sprawić, żeby ten proces był bardziej efektywny, czyli żebym mógł zamieścić więcej mocy? Bo miotanie zaklęć moc wyczerpuje dosyć prędko. - rzekł.

Rassiel idąc za Iskanderem przypomniała sobie o jego propozycji.
-Jest pan teraz zajęty? Kiedyś ćwiczyłam posługiwanie się krótkimi brońmi typu sztylet i sztukę walki, mógłby pan mnie troszkę podszkolić?

NARCYZ
Laverne kręci głową.
- Nie wydaje mi się, żebyś do tej pory wykorzystywał pełnię potencjału, który masz, prawda? Jeśli jednak chcesz myśleć perspektywicznie... Przede wszystkim rozwijaj swoje talenty. Co zaś do wspomagania... sprzętowego... Znajdź lepszy kamień. Albo znajdź jakiegoś alchemika, kowala magii, mistrza runów - kogoś w tym rodzaju, kto zna się na magii kamieni. Mój ro... Ja nigdy się w tym nie specjalizowałem.

RASSIEL
Iskander odwraca się. W jego oczach widzisz blask zainteresowania.
- Proszę, widzę, że dziś mam pracowity dzień, nieprawdaż? Jeśli masz ochotę, jestem gotów. Chodź za mną.
Razem z Iskanderem Rassiel rusza przez korytarz. Po chwili wchodzicie do obszernej, niemal pustej sali. Jedynie w kącie, na dwóch manekinach wiszą dziwne maski, zrobionie z drucianej siatki, oraz skórzane kombinezony a na ścianach - kilka egzemplarzy broni białej. Jest to jedna z nielicznych sal we dworze, którą wygląda na zadbaną.
Iskander podchodzi do jednego z manekinów i zaczyna przebierać się w ochronny strój.
- Proponuję, żebyś też to założyła - oświadcza. - Nie chciałbym, żeby na tej ładnej buzi pojawiły się blizny.

-Dziękuję za chęć proszę pana.
Zaczęła wkładać kombinezon na swoje ubranie. Po włożeniu zrobiła mała rozgrzewkę.

RASSIEL
Iskander patrzy, jak Rassiel robi kilka przysiadów i ćwiczeń na rozciągnięcie mięsni.
- Zatem? Co chcesz potrenować? Walka wręcz? Sztylet? Krótki miecz?

W przyszłości chcę walczyć zarówno w oparciu o użycie sztuk walki jak i sztyletu. Jednakże bardziej zależy mi na treningu sztuki walki.

A zna pan może kogoś, kto by znał się na tym? - zapytał.

RASSIEL
Iskander odkłada maskę, którą chciał właśnie założyć.
- W takim razie to nie będzie potrzebne. - oświadcza. - W sumie nienajlepiej trafiłaś, nie jestem wielkim ekspertem co do walki bez broni, ale... spróbować możemy.
Iskander ustawia się w pozycji bojowej - lewa noga wysunięta do przodu, trzyma gardę wysoko, podczas gdy łokciami osłania korpus.
- Dalej, atakuj. - mówi.

NARCYZ
- Być może... - Laverne zamyśla się na chwilę. - I być może jeśli będziesz dobrze służył naszej sprawie, zapoznam Cię z nim.

Jakie to przedsięwzięcie mamy podjąć jutro? Chciałbym być gotowym. -rzekł.

Rassiel przechodzi do wyćwiczonej postawy ofensywnej- noga wysunięta do przodu z ugiętym kolanem i wyprostowaną drugą nogą z tyłu. Jedną rękę, trzymając zgiętą w łokciu utrzymuje na wysokości ugiętego kolana, drugą zaś mając wysuniętą w stronę przeciwnika.
Wybija się płynnie i lekko w powietrze z ugiętego kolana, zataczając łuk drugą nogą.

RASSIEL
Rassiel wybija się w górę. W tej chwili Iskander szybko odsuwa się na bok. Kopniak Rass przecina powietrze. Dziewczyna ląduje na ziemi.
- Hmm, po co ten wyskok? - pyta Iskander. - To mi dało czas na reakcję. Poza tym - możesz źle wylądować i się przewrócić. Mniej efektowności, więcej efektywności, jak mawia stary Augustus. Próbuj dalej. - Iskander znowu przybiera postawę.

NARCYZ
- Tego dowiesz się jutro, razem z pozostałymi - oświadcza Laverne. - Nie ma sensu dwa razy tego tłumaczyć.

Ale czy mam się jakoś szczególnie na jutro przygotować? - zapytał.