Kruczy Dwór (poza miastem)

Nunu zapytał gospodarza: Czy też nie zna pan kogoś, kto mógłby przyprawić panu Dorianowi jego ręki na nowo?

-Na pewno magicznymi sposobami można zwrócić życie ręce Iskandera, a jego ręka przyda się w dalszych misjach.- Przyłącza się do prośby Nunu.

RASSIEL && NARCYZ
- Nie ukrywam, że coś w tym jest - mówi Dorian.
Laverne kręci głową. - Ja nie potrafię. Nigdy nie byłem wybitnym uzdrowicielem. I nie sądzę, żeby ktoś na tej wyspie potrafił to zrobić.
- Mówi się trudno. - Iskander lekko się krzywi.

Nunu bez słowa idzie szybkim krokiem do swego pokoju, z dziwnym wyrazem na twarzy.

NARCYZ
Młody czarodziej wchodzi do swojego pokoju. Nic się tu nie zmieniło, od jego ostatniej bytności.

Nunu bierze księgę zaklęć, po czym kładzie się na łóżku i zaczyna wertować księgę, po czym dociera do ostatniego rozdziału: Rytuały. Jednakże jak na złość, ten dział jest zapieczętowany. Nunu postanawia więc zbadać tę pieczęć, by móc jakoś ją złamać.

NARCYZ
Wiedza Narcyza na temat magicznych zabezpieczeń nie jest na tyle duża, aby był w stanie przełamać zaklęcie.

Nunu więc idzie w kierunku piwnicy, niosąc księgę.

NARCYZ
Akurat nie ma w pobliżu strażników. Kiedy Narcyz ma zejśc po schodach na dół, słyszy znowu, jak jakiś czas temu, jakieś wrzaski.

Rass udała się w miejsce gdzie niegdyś ćwiczyła z Iskanderem. Dokuczał jej bolący bark, z którego wciąż broczyła lekkim strumykiem krew, pomimo magicznego eliksiru. Na miejscu zabandażowała jeszcze raz ranę, włożyła kombinezon, zrobiła kilka ćwiczeń rozluźniających i przystąpiła do treningu celując kastetem. nożem lub dużym mieczem zabranym z kopalni w wyimaginowanego przeciwnika.

Nunu nie chcąc wplątać się w tarapaty, czekał cierpliwie na strażników.

RASSIEL
(A co jeśli sala jest zamykana na klucz? Very Happy

)
Rassiel nieco poćwiczyła. Ewidentnie gorzej szła jej walka długim mieczem - nigdy nie używała tej broni. Dodatkowo ciężar miecza i wysiłek wzmagał ból w barku - wyglądało na to, że zanim dziewczyna zabierze się na poważnie za walkę, nie od rzeczy było zrobić coś, aby rana wydobrzała.

NARCYZ
Wrzaski trwają jeszcze chwilę. Potem robi się cicho. Z dołu po schodach wchodzi dwóch strażników.
- Co jest? - pyta jeden z nich, nieco podejrzliwie.

Narcyz ze spokojem odpowiada: Mam sprawę do pana dworu, nie cierpiącą zwłoki, rozumie pan, sprawy pomiędzy magami - wskazuje na księgę. Więc, będę mógł się z nim spotkać, czy też mam odejść z niczym? - pyta.

Przeszkadzający ból i rana, która otworzyła się wskutek ćwiczeń dała dziewczynie do myślenia- czas przerwać trening i zająć się barkiem. Pokroiła swój bandaż na trzy części. Zabrała manatki do swojego pokoju i ruszyła w poszukiwania najbliższego strażnika.

RASSIEL
Bez problemu znalazła jednego z kręcących się po dworze sług.

NARCYZ
- Acha... Dobra, za mną. - mówi strażnik. Prowadzi Narcyza z powrotem do tej izby, w której rozmawiał z Lavernem ostatnio. Kiedy młodzieniec wchodzi do komnaty, Laverne właśnie ogląda jakąś stojącą na stole statuetkę.
- Słucham? - pyta gospodarz.