Elfia osada

Wysłany: Pią 20:27, 11 Mar 2011

Elfka czując lekki strach cofa się do elfa i jego przeciwnika. Postanawia pomóc myśliwemu. Wali wroga w ciemię z całej siły i poprawia kopniakiem w krocze.

Wysłany: Pią 20:31, 11 Mar 2011

RASSIEL
Elfce udaje się powalić przeciwnika. Leży na ziemii zwijając się z bólu.
Jednak w tej chwili sama Rassiel też czuje ból. Widzi, jak od jej ciała odłącza się jakby delikatna mgiełka. Leci ona w stronę zakapturzonego, który otwiera usta i ją pochłania.
- Co to za diablestwo? - mruczy myśliwy, ruszając w stronę przeciwnika.

Wysłany: Pią 20:48, 11 Mar 2011

Gdy elf odwraca uwagę magika, dziewczyna z szybkością zakrada się od tyłu i uderza mocnymi ciosami w tył głowy.

Wysłany: Pią 20:55, 11 Mar 2011

RASSIEL
Cięźko tu mówić o odwracaniu uwagi i zakradaniu się, ale jednak Rassiel udało się przyłożyć osobnikowi. Ze złością zamachnął się szponami, ale wtedy od przodu doskoczył myśliwy i przebił go włócznią. Człowiek jęknął, a jego szpony zaczeły gasnąć. Umarł. W tym czasie kompan, poraniony, zaczął podnosić się z ziemi.

Wysłany: Sob 8:21, 12 Mar 2011

-Masz jakiś sznur?-Szepnęła do myśliwego.- Powinniśmy go przesłuchać.
Sprawdziła kieszenie czarodziejowi i zabrała ciekawe rzeczy. Chwilę pózniej skoczyła na tamtego i przytrzymała, zabrała mu broń.

Wysłany: Sob 11:36, 12 Mar 2011

RASSIEL
Tak szybkie oględziny pozwalają na znalezienie przy magiku jedynie jakiegoś amuletu - Rassiel nie ma czasu mu się przyjrzeć. Kiedy podbiega do mężczyzny i próbuje go obezwładnić, ten z wściekłością ryczy i odrzuca ją. Potem zaczyna biec w knieje. Myśliwy rzuca za nim włócznią, ale nie trafia. Wróg znika w głębi lasu.
- Lepiej wracajmy do reszty. Może ich być więcej. - mówi elf, wyrywając włócznię z ziemi.

Wysłany: Sob 14:07, 12 Mar 2011

Dziewczyna zabiera medalion i chowa go do kieszeni płaszcza. Zaraz potem jest gotowa do powrotu.
-W takim razie ruszajmy.

Wysłany: Sob 15:15, 12 Mar 2011

RASSIEL
Oboje ruszają. (W czasie drogi Rassiel czuje, że jest nieco osłabiona po zaklęciu maga). Po chwili natykają się na Crevana.
- I jak? zauważyliście coś podejrzanego? - pyta Tancerz.

Wysłany: Sob 17:12, 12 Mar 2011

-Gdy szukaliśmy źródła zła natknęliśmy się na dwóch zbójców, jeden z nich walczył pospolitą bronią, drugi zaś szeptał coś pod nosem, a na głowie miał kaptur.-Dziewczyna potyka się i potrząsa głową.- Jak go zaatakowałam wkurzył się ostro i wystrzelił ku mnie czerwonawe smugi, chyba pochodzenia magicznego, później było ciekawie.- Odetchnęła ciężko.-Ten drugi został znokautowany, w tym czasie zobaczyłam jak ode mnie odrywa się dusza! tak to wyglądało! Jakby duch ze mnie wyleciał! Straszne. Szczęście, bo chwilę później mój towarzysz przebił go włócznią.

Wysłany: Sob 22:25, 12 Mar 2011

RASSIEL
Crevan kręci głową.
- To raczej nie była dusza... Mag o sile, która pozwala na wyrywanie dusz, zapewne poradziłby sobie z nami wszystkimi... Ale słyszałem, że niektórzy czarnoksiężnicy potrafią się karmić energią życiową innych... Na pewno to cię spotkało. Na pewno teraz dobrze się czujesz? - pyta z troską.
W tym czasie nadchodzi dwóch pozostałych elfów.

Wysłany: Nie 8:08, 13 Mar 2011

-Jestem trochę osłabiona, ale chyba mogę dalej pomagać. Ciekawe co powiedzą inni.

Wysłany: Nie 15:18, 13 Mar 2011

RASSIEL
- Gdyby coś się działo mów... Po powrocie powinna cię obejrzeć kapłanka. - odpowiada z powagą Crevan.
Wracają pozostałe elfy. Żaden z nich na nic nie natrafił. Crevan relacjonuje im zajście, które spotkało Rassiel.
- Więc jeśli nikt nie ma nic do dodania, to wracajmy. - kończy.

Wysłany: Nie 17:42, 13 Mar 2011

Gdy wrócili, Rassiel poszła do kapłanki, której opowiedziała całe zajście.

Wysłany: Nie 18:08, 13 Mar 2011

RASSIEL
Crevan udał się razem z Rassiel.
Kiedy dziewczyna zakończyła swoją opowieść, kapłanka spytała:
- Czy możesz pokazać mi ten amulet, który znalazłaś?

Wysłany: Nie 20:16, 13 Mar 2011

Wyjmuje ostrożnie medalion i kładzie go przed kapłanką.
-Dziwny amulet, znalazłam go przy martwym magiku.